Policja w Lubinie prowadzi postępowania wobec osób, które blokowały przejazd kolejowy w Raszówce w dniu, kiedy na stację Lubin Górniczy, w trakcie fety na otwarcie połączenia kolejowego z Wrocławiem, miał uroczyście wjechać pierwszy skład z oficjelami na pokładzie.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy wezwania otrzymało dotąd kilkadziesiąt osób – głownie mieszkańcy Raszówki. Tam bowiem 8 czerwca br. doszło do pokojowego protestu społecznego wynikającego z faktu, że z odnawianej sieci połączeń wykluczono w rozkładzie jazdy cztery miejscowości pomiędzy Lubinem a Legnicą. Rzeszotary, Raszówka, Gorzelin i Chróstnik oglądałyby na swoich stacyjkach przejeżdżające pociągi, a mieszkańcy tych miejscowości musieliby dojeżdżać nadal do Lubina, Legnicy czy Wrocławia inaczej, niż mieszkańcy Lubina.
8 czerwca br. skutecznie zablokowali oni przejazd kolejowy uniemożliwiając w ten sposób przyjazd do Lubina inaugurującego pociągu Kolei Dolnośląskich. Poruszając się po torach blokowali oni nie tylko przejazd składu z VIP-ami, ale i transfery pociągów towarowych na tej magistrali. Doszło do interwencji zwartego oddziału policji. Funkcjonariusze spisywali także manifestujących, w konsekwencji czego do sądu trafiło kilkadziesiąt wniosków o ukaranie.
Wezwania do stawienia się w lubińskiej komendzie policji w charakterze podejrzanych złamania przepisów ruchu drogowego to początek procedury prawnej. Ewentualną karę nagany lub grzywny wymierzy lubiński sąd rejonowy. Uczestnicy manifestacji twierdzą, że nie stwarzali zagrożenia. Policja uważa, że protest był naruszeniem prawa. Przywołują w tym kontekście artykuł 97. Kodeksu Wykroczeń. Jest w nim mowa o naruszeniu przepisów o ruchu drogowym.
Protest był skuteczny, bo od 15 czerwca br. cztery sporne przystanki zostały włączone do rozkładu jazdy. To wynik negocjacji, jakie z protestującymi na torach w Raszówce prowadził Tymoteusz Myrda – członek zarządu województwa dolnośląskiego odpowiedzialny za komunikację publiczną w regionie. Tak więc protest był także zasadny, skoro organizator połączenia kolejowego Lubin – Wrocław w kilka dni zmienił stanowisko idąc po myśli mieszkańców Raszówki.
Warto dodać, że pojawiły się niedawno wypowiedzi sugerujące kolejną zmianę warunków połączeń pomiędzy Lubinem a Wrocławiem. Z listy przystanków miałyby wypaść nie tylko cztery rzeczone już miejscowości, ale także Legnica.
Najgorsze z możliwych zachowań Policji. Jesteście najgorsi z możliwych pożal się Boże fachowcy. Zamiast pomóc tym co nie mają dojazdu do Raszówki lub wyjazdu, po decyzji przewoźnika o zawieszeniu kursów to wy ich jeszcze po sądach ciągacie. Jak przewoźnik nie chce zarabiać proszę bardzo,ale nie macie prawa brać udziału w działaniu na szkodę mieszkańców regionu, którzy nie mogą się po takiej decyzji wydostać z domu lub dojechać do domu. Nie takie jest zadanie policji. Wy powinniście być po stronie mieszkańców regionu a nie przewoźnika. Nie przyszło wam do głowy, że ktoś może mieć problem z dostaniem się do lekarza we Wrocławiu i jego stan się pogorszy? Naprawdę jesteście najgorsi.