Późnym popołudniem oficer dyżurny lubińskiej Policji, został powiadomiony przez mieszkankę Lubina, o tym, że będąc w pobliżu jednego z lokali gastronomicznych na Osiedlu Przylesie, nieznany jej mężczyzna poinformował ją o tym, że w przyległym do tego lokalu koszu na śmieci podłożył ładunek wybuchowy.
Na miejsce natychmiast skierowano mundurowych, w tym policjanta z grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego. W trakcie skrupulatnego sprawdzania wskazanego terenu, mundurowi nie znaleźli ładunku wybuchowego ani żadnych innych podejrzanych czy niebezpiecznych przedmiotów. Tym samym okazało się, że zgłoszenie było fałszywe
Jednocześnie, już w czasie trwającej akcji, lubińscy policjanci rozpoczęli poszukiwania mężczyzny, który wywołał fałszywy alarm bombowy. Szybko ustalili prawdopodobnego sprawcę. Okazał się nim być 37 letni mieszkaniec powiatu lubińskiego. Policjanci z wydziału prewencji lubińskiej komendy zatrzymali 37-letniego go w charakterze podejrzanego o wywołanie alarmu bombowego.
Na szczęście informacja o ładunku wybuchowym nie potwierdziła się, więc mężczyzna usłyszał zarzut wywołania fałszywego alarmu bombowego. Prokuratur zastosował wobec 37- latka środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. Popełniony czyn zagrożony jest karą do 8 lat pozbawienia wolności.
Zgłoszenie o podłożeniu ładunków wybuchowych uruchamia całą lawinę działań policji i innych służb zaangażowanych w zabezpieczenie miejsca rzekomego zdarzenia. Autorzy takich „żartów” są jednak bardzo szybko ustalani i pociągnięci do odpowiedzialności. Pamiętajmy, że oprócz konsekwencji karnych, takie osoby muszą się liczyć także z odpowiedzialnością cywilnoprawną, możliwością obciążenia kosztami przeprowadzonej akcji, czy np. odszkodowaniami za straty spowodowane wstrzymaniem działalności danej instytucji.
Poprzez: KPP Lubin