Wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak: wniosek został sporządzony przez podmiot nieuprawniony, a zarządzenie podpisała osoba do tego nieupoważniona. Wójt gminy Lubin Tadeusz Kielan: W przypadku Gminy Lubin spełnia się chyba najlepszy możliwy scenariusz. Wierzymy, że opinię wojewody podtrzyma Rada Ministrów.
Sprawa wniosku o przyłączenie siedmiu sołectw wiejskiej gminy Lubin do miasta Lubin traci impet. Forsowany przez prezydenta Roberta Raczyńskiego i jego środowisko Lubin 2006 pomysł „aneksji” sąsiedniej gminy od początku wzbudza kontrowersje. Najpierw wątpliwości budziła sama idea oderwania zagospodarowanych sołectw i wcielenia ich w obszar miasta. Potem zastrzeżenia wywołała procedura konsultacji, jakie lubiński ratusz prowadził z mieszkańcami miasta poprzez internet. Zarówno ich organizacja, jak i wyniki pod względem frekwencji, wskazywały ograniczony odzew wśród lubinian wobec ekspansji planowanej przez włodarza miasta. Niedawno okazało się, że wykazano błędy w uchwale rady miejskiej Lubina w sprawie upoważnienia prezydenta do złożenia u wojewody formalnego wniosku w sprawie zmiany granicy obu lubińskich gmin. Tym razem okazuje się, że nawet sam wniosek – w ocenie prawników wojewody dolnośląskiego – został sporządzony nieprawidłowo.
Takie stanowisko wojewody dolnośląskiego Paweł Hreniak przedstawił ministrowi spraw wewnętrznych i administracji. Wojewoda sugeruje, by – w związku z rażącymi uchybieniami po stronie samorządu miasta Lubin – Rada Ministrów nie wydawała opinii w tej sprawie.
W trybie nadzoru prawnego stwierdzono, iż sporządzony i złożony przez prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego wniosek dotyczący zmiany granic winna złożyć Rada Miejska, jako jedyny legitymowany do tego organ. Lubińscy radni, a ściślej mówiąc prezydencka większość skupiona w klubie Lubin 2006 przyjęła za to dwie uchwały: w sprawie konsultacji społecznych oraz opiniującą sam wniosek. Przeciw była opozycja, czyli klub Prawa i Sprawiedliwości.
Równoległym błędem w procedurze zmiany granic, popełnionym przez prezydenta Roberta Raczyńskiego i jego współpracowników jest… podpis pod zarządzeniem prezydenta w sprawie przeprowadzenia konsultacji społecznych. Zarządzenie to narusza ustawę o samorządzie gminnym oraz Kodeks Cywilny. Podpisała go bowiem osoba nieposiadająca umocowania do działania w imieniu Prezydenta Miasta Lubina w sprawie przeprowadzenia konsultacji. To powoduje, że „pomimo przeprowadzenia konsultacji społecznych z mieszkańcami Gminy Miejskiej Lubin, budzi wątpliwość legalność tych konsultacji – napisano w opinii wojewody.
W piśmie wojewody Pawła Hreniaka podkreślono wysoką frekwencję w konsultacjach przeprowadzonych na terenie wiejskiej gminy Lubin oraz wynik, gdzie 98,33% głosujących opowiedziało się przeciwko postulowanej przez prezydenta Lubina zmianie granic obu gmin.
Wójt Tadeusz Kielan uważa, że za kilkumiesięczne napięcie w dużej mierze winę ponosi rada miejska Lubina. Radni z prezydenckiego Klubu „Lubin 2006”, przez przypadek nam pomogli. Niestety zadecydowały o tym brak wiedzy i znajomości przepisów, a nie zrozumienie i empatia – podsumowuje wójt. Wiążąca decyzja Rady Ministrów zapadnie najpóźniej do końca lipca br.
Brawo panie Kielan,od razu wiedziałem że Górzyński wszystko spieprzy ,udaje mądrego,lepiej niech się za jakąś porządną pracę weżmie…