Decyzja o nieprzedłużeniu umowy z albańskim szkoleniowcem Górnika Enkeleidem Dobim do tej pory wśród wielu kibiców wzbudza kontrowersje. Na ten temat pisaliśmy w naszym portalu. Jego zasługi dla klubu są oczywiste. Awansował on z drużyną z trzeciej ligi do drugiej, a następnie się w niej utrzymał. Jednak co się stało się nie odstanie.
Trener Dobi znalazł w pracę w Widzewie Łódź, która może być kluczowa w kontekście rozwoju jego kariery trenerskiej. Kontynuować piękny czas dla polkowickiej piłki ma pomóc były trener Stali Rzeszów – Janusz Niedźwiedź, co odnotowaliśmy w naszym portalu.
Co ciekawe, pracę w stolicy Podkarpacia szkoleniowiec stracił właśnie po porażce z… Górnikiem Polkowice. Wydarzenie to miało miejsce 9 marca tego roku. Spędził w swoim poprzednim klubie, aż 20 miesięcy. Jak przyznał wywiadzie portalu Nowiny24.pl zwolnienie ze Stali było dla niego trudnym momentem. To już jest historia. Za mną 20 miesięcy misji, bo nie traktowałem tego, jako zwykłą pracę. Związałem się z klubem, miastem, z ludźmi, którzy byli wokół mnie. Dziękuję wszystkim, którzy nas wspierali. Teraz chcę się skupić na odpoczynku, spędzeniu czasu z rodziną. A pewnie za jakiś czas będę szukał nowych wyzwań – mówił w wywiadzie Janusz Niedźwiedź. Decyzja o zwolnieniu trenera do tej pory budzi zdziwienie. W zespole Stali zdobywał średnio 1,86 punkta na mecz.
Trener jednak dużo czasu nie stracił. Tuż po jego zwolnieniu rozpoczęła się przerwa związana z epidemią koronawirusa. W swojej trenerskiej karierze prowadził dotychczas takie zespoły jak: Jarota Jarocin, Radomiak Radom i Stal Rzeszów. Rozpoczął ją w 2012 roku tuż po zakończeniu kariery seniorskiej. Nowy trener Górnika piłkę zna nie tylko z telewizji. Podczas swojej dwunastoletniej kariery piłkarskiej reprezentował barwy drużyn takich jak Amica Wronki, której jest wychowankiem, a także; Warty Poznań, Tura Turek, czy Warty Gniezno. Swoje piłkarskie buty odłożył w kąt reprezentując barwy Warty Sieradz.
Trener Janusz Niedźwiedź w Stali Rzeszów wykonał kawał dobrej roboty. Okoliczności jego zwolnienia są wątpliwe do dzisiaj. Mieli je sami kibice zespołu z Podkarpacia. Trener, mimo że traktował Rzeszów jak swój drugi dom został z niego wymeldowany i to na samym początku rundy. Trenerze, zatem do sukcesu prowadź nas w Polkowicach – witamy!
Dariusz Nowakowski