W meczu dwóch drużyn przegranych w tym sezonie, podczas wielkich derby Dolnego Śląska, górą był „Śląsk” Wrocław.
Jak już informowaliśmy, niczym wytrawny bokser wypunktował bezradną „Miedź” i wygrał dość pewnie w Legnicy 2:0, samemu zapewniając sobie utrzymanie, a popularną Miedziankę skazując niemal na pewną degradację.
Petteri Forsell lider zespołu z Legnicy po meczu miał łzy w oczach… i nic nie potrafił powiedzieć dziennikarzom. Piłkarze Dominika Nowaka zapowiadali walkę i determinację, ale nic z tego nie wyszło. Grali bez pomysłu i bez werwy, tak jakby sami nie wierzyli, że uda się nadrobić straty. Piłkarze „Śląska” natomiast, mimo zwycięstwa i chwilowej radości, mają też świadomość, że także dla nich ten sezon był po prostu beznadziejny, zamiast walki o najwyższe cele, ledwie zapewnili sobie utrzymanie.
To był mecz słabego zespołu z jeszcze słabszym. Mamy nadzieję, że w przyszłym sezonie „Śląsk” Wrocław będzie prezentował się znacznie lepiej w Ekstraklasie, a popularna Miedzianka, jeśli ostatecznie z niej spadnie, szybko do niej wróci.
Miedź Legnica – Śląsk Wrocław 0:2 (0:0)
Bramki: Augusto 51, Radecki 90+4
info: Łukasz Ciona /zdjęcia i montaż Denis Smyrnow