Policjanci z Lubina otrzymali zgłoszenie o pijanym nastolatku leżącym na chodniku. Na miejscu zastali grupę młodzieży, a pośród nich niekontaktującego 16-latka. Funkcjonariusze natychmiast udzielili mu pierwszej pomocy i kontrolowali funkcje życiowe do czasu przyjazdu pogotowia. Medycy zdecydowali, że chłopiec wymaga natychmiastowej hospitalizacji. Teraz policja wyjaśnia, jak doszło do tego zdarzenia, które mogło zakończyć się tragedią.
W poniedziałek, 1 maja br., około godziny 18.00, policjanci wydziału prewencji lubińskiej komendy interweniowali w sprawie pijanego nastolatka. Według zgłoszenia chłopak leżał półprzytomny na chodniku.
Funkcjonariusze niezwłocznie udali się na wskazaną ulicę. Mundurowi zastali obok przystanku autobusowego kompletnie pijanego 16-latka. Wokół niego była grupka młodzieży, która oświadczyła policjantom, że zauważyli jak chłopak, kompletnie pijany, ledwo wyszedł z autobusu i upadł na chodnik. W obawie o życie chłopca, leżącego na plecach, policjanci natychmiast przystąpili do udzielenia mu pomocy. Przede wszystkim udrożnili drogi oddechowe i jamę ustną z treści żołądka, którymi zachłysnął się nieletni. Stróże prawa ułożyli nastolatka w pozycji bezpiecznej i do czasu przyjazdu ratowników medycznych, kontrolowali jego funkcje życiowe – mówi asp. szt. Sylwia Serafin, oficer prasowy KPP w Lubinie.
Stan 16-latka był na tyle poważny, że lekarz zdecydował o jego hospitalizacji. Funkcjonariusze o przeprowadzonej interwencji poinformowali rodziców chłopca. Teraz o jego dalszym losie zdecyduje sąd rodzinny i nieletnich.
Szybka interwencja policjantów, prawdopodobnie uratowała chłopakowi życie. Z ustaleń mundurowych wynika, że był to pierwszy kontakt 16-latka z alkoholem. Teraz funkcjonariusze wyjaśniają okoliczności zdarzenia oraz to, skąd nastolatek miał alkohol. Osobie, która go sprzedała, grozi grzywna, jak również utrata koncesji na sprzedaż alkoholu.