Lubińscy policjanci zatrzymali 23-latka, podejrzanego o kradzież z włamaniem do pomieszczenia rozładunkowego byłego sklepu, gdzie ukradł przewody elektryczne. Dodatkowo mężczyzna zniszczył m.in. klimatyzatory, szafy elektryczne i piec gazowy. Właściciel budynku wycenił straty na blisko 80 tysięcy złotych. Co więcej, sprawca podczas pościgu uciekał skradzionym rowerem. Podczas zatrzymania był bardzo agresywny, naruszył nietykalność cielesną interweniujących funkcjonariuszy. Trafił do policyjnej celi. Teraz jego los leży w rękach sądu. W więzieniu może spędzić nawet 12 lat.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu na obrzeżach Lubin. Policjanci otrzymali zgłoszenie o dużym zadymieniu budynku. Po przyjeździe na miejsce mundurowi zastali strażaków, którzy gasili palące się elementy plastikowe po kablach w jednym z pustostanów.
Stróże prawa dojeżdżając na wskazaną ulicę, zauważyli osobę na rowerze, oddalającą się z tego miejsca. Mając podejrzenie, że mógł być to sprawca opalania kabli, po upewnieniu się, że nikt nie potrzebuje ich pomocy, mundurowi ruszyli za nim. Zbliżając się do mężczyzny na jednośladzie, dali mu znak do zatrzymania się. Ten jednak nie reagował na polecenie policjantów. W pewnym momencie podejrzany porzucił rower i próbował uciekać pieszo. Po krótkim pościgu został przez patrol zatrzymany. Okazał się nim 23-letni mieszkaniec gminy Lubin. Mężczyzna był bardzo agresywny wobec interweniujących funkcjonariuszy. Nie wykonywał ich poleceń, kopał mundurowych. Został obezwładniony i zatrzymany. Policjanci sprawdzili rower, na którym poruszał się 23-latek. Okazało się, że widnieje w systemach policyjnych jako utracony na terenie Wrocławia – informuje asp. szt. Sylwia Serafin, oficer prasowy KPP w Lubinie.
W trakcie wykonywania czynności, funkcjonariusze ustalili, że 23-latek opalał kable, które wcześniej ukradł z pomieszczenia rozładunkowego jednego z zamkniętych sklepów na terenie Lubina. Oprócz kradzieży przewodów, sprawca narobił bardzo dużo zniszczeń. Uszkodził m.in. piec gazowy, sufit podwieszany, centralę klimatyzacyjną dachową, szafy elektryczne demontując je i wycinając przewody, a także klimatyzatory. Właściciel budynku wycenił straty na kwotę blisko 80 tysięcy złotych.
Podczas przesłuchania sprawca przyznał się do zarzucanych mu czynów. Teraz odpowie za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy będących na służbie oraz kradzież z włamaniem.