„Nie kłam medyka! Jeśli zabraknie nas, to kto Wam pomoże?” – apelują medycy z całej Polski. Apel jest odpowiedzią na sytuacje, w których kłamstwa pacjentów spowodowały objęcie kwarantanną załogi karetki pogotowia czy oddziału szpitalnego, a nawet całego szpitala.
Należy pamiętać o przekazywaniu pełnych i prawdziwych informacji o swoim stanie zdrowia i nie zatajać informacji o takich objawach, jak gorączka, kaszel, ból głowy, osłabienie, duszność. Ratownicy muszą też wiedzieć, czy pacjent w ostatnim czasie przebywał za granicą lub miał kontakt z osobą zakażoną. Wszystkie te informacje powinny być przekazane już podczas rozmowy z dyspozytorem numeru alarmowego – wyjaśnia na swojej stronie Narodowy Fundusz Zdrowia.
Jeśli ratownik medyczny, lekarz, pielęgniarka lub inny pracownik służby zdrowia miał kontakt z osobą zakażoną lub z podejrzeniem koronawiursa, musi poddać się obowiązkowej kwarantannie na okres 14 dni. Dodatkowo wraz z nim kwarantannę muszą przejść wszystkie osoby, które miały z nim kontakt, czyli najczęściej inni pracownicy służby zdrowia. Może się zdarzyć tak, że kwarantannie będzie musiał zostać poddany cały oddział szpitalny, na który zgłosił się zakażony pacjent.
Co w takim przypadku? Osoby, które na co dzień ratują życie innych ludzi, przez dwa tygodnie nie będą mogły udzielać pomocy. Odpowiedź na to pytanie powinna dać każdemu do myślenia, bo jeśli właśnie wtedy okaże się, że Ty lub ktoś z Twoich bliskich potrzebuje pomocy, kto Wam jej udzieli?