O tym, że mleko nie jest z supermarketu, a masło i miód nie powstają w osiedlowym sklepiku można się dowiedzieć albo z opowieści, albo z… wirtualnego spaceru po historii wiejskiej gminy Lubin. Można go przeżyć i dowiedzieć się wielu ciekawostek na stronie www.okgminalubin.pl
Na pierwszym planie ekspozycji króluje krowa, której widok był powszechny jeszcze dwie dekady temu. To interaktywne zwierzę w naturalnych rozmiarach przypomina nam skąd bierze się mleko. Mleko, masło, śmietana, sery, a nawet miód powstawały za pomocą urządzeń, które można obejrzeć na wystawie. Imponuje kolekcja maselnic czy wyciskarek do sera. Uwagę zwiedzających przyciąga centryfuga, czyli urządzenie z pierwszej połowy XX w. do odwirowania, odseparowania śmietany od mleka. Na drewnianym płocie, jaki spotkać mogliśmy w każdym wiejskim domu, wiszą kolorowe kanki na mleko.
Jak piszą autorzy ekspozycji pt. „Gmina Lubin – wczoraj i dziś” dostępnej w sieci, prezentacja jest swoistą podróżą do świata, który zniknął bezpowrotnie, świata, gdzie pastwiska i łąki pełne zwierząt hodowlanych stanowiły sielski krajobraz. Wystawa znajduje się w Ośrodku Kultury Gminy Lubin, ale ze względu na nadal obowiązujące ograniczenia epidemiczne, można ją zwiedzić podczas wirtualnego spaceru.
Jeszcze niedawno, choć wydaje się, że było to dziesiątki lat temu, wiele rzeczy wyglądało zupełnie inaczej, zauważyliśmy zamianę małych, różnorodnie uprawianych pól na wielohektarowe monokultury, obecność coraz większych maszyn i zniknięcie z łąk stad krów. To właśnie gospodarstwu rolnemu sprzed lat dedykowana jest kolejna część wystawy „Gmina Lubin – wczoraj i dziś”. W latach 70. i 80. w każdym domu trzymano bydło. Zwierząt nie traktowano wyłącznie jako źródła utrzymania. Często nadawano im imiona, były też imponującym źródłem anegdot. Jednak nie samym mlekiem wieś stała. Wyjątkowym eksponatem, prezentowanym na wystawie, jest kilkudziesięcioletni ul, który przywędrował do nas z gminnego gospodarstwa.
Wystawa „Gmina Lubin – wczoraj i dziś” przenosi nas w czasy minione, które wiele osób wspomina z rozrzewnieniem. Warto się tam znaleźć choć na moment. Zwiedzający mogą wypróbować każdego z urządzeń, a nawet wydoić interaktywną krowę, co jak się okazuje nie jest łatwym zadaniem. Obecnie, w czasach mody na produkty ekologiczne, warto przypomnieć sobie, że przed laty takie produkty były na każdym wiejskim stole.