Kontrterroryści i policjanci zatrzymali sprawców kradzieży specjalistycznego sprzętu w powiecie lubińskim. W Ścinawie doszło do kradzieży pojazdu ze stacji serwisowej i bardzo niebezpiecznego rajdu po mieście. Tamtejsi policjanci musieli także dynamicznie reagować na groźne zachowania innego kierowcy.
- W połowie marca, w powiecie lubińskim, doszło do włamania do jednej z hal produkcyjnych, skąd zostały skradzione m.in. specjalistyczne i drogie narzędzia. Nie zajęło dużo czasu lubińskim kryminalnym na wytypowanie dwóch sprawców kradzieży. Jednak ich bogata przeszłość kryminalna i status osób niebezpiecznych, skłoniła lubińskich operacyjnych do zaangażowania specjalnych sił, celem ich zatrzymania. Po głębokim rozpoznaniu środowiska podejrzanych, mieszkańców powiatu złotoryjskiego i bolesławieckiego oraz dzięki wspólnym działaniom i doskonałej koordynacji policjantów, w tym samym czasie, o godzinach porannych, funkcjonariusze szturmem weszli do trzech mieszkań. Lubińscy kryminalni przy współpracy z Samodzielnym Pododdziałem Kontrterrorystycznym z Wrocławia i Opola oraz operacyjnymi ze Złotoryi i Bolesławca, wchodząc siłowo na wytypowane adresy, zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych w sprawie. Włamywacze w wieku 37 i 39 lat zostali kompletnie zaskoczeni. W jednym z mieszkań podejrzanego zatrzymano również 29-letnią mieszkankę gm. Przemków, która okazała się być poszukiwana do odbycia kary 150 dni pozbawienia wolności. Mundurowi przeszukali miejsca zamieszkania zatrzymanych, wykorzystując do tego psy służbowe. W trakcie tych czynności, policjanci odzyskali skradziony z terenu Lubina sprzęt i urządzenia. Zabezpieczyli gotówkę, liczne telefony komórkowe, niebezpieczne przedmioty, w tym kije bejsbolowe, noże i maczety. Dodatkowo w jednym z mieszkań policjanci znaleźli narkotyki w postaci amfetaminy i marihuany. Ujawniono również sporo specjalistycznych narzędzi których pochodzenie będziemy ustalać. Istnieje bowiem podejrzenie, że przedmioty mogą pochodzić z kradzieży z terenu całego Dolnego Śląska. Zatrzymani zostali doprowadzeni do lubińskiej komendy i trafili do cel. Postawiono im już zarzuty m.in. dotyczące dokonania kradzieży z włamaniem, przy czym ze względu na kryminalną przeszłość i działania w warunkach recydywy, kary grożące im za tylko ten czyn, wynosić mogą nawet do 15 lat więzienia.
- Ścinawianin przechodząc obok salonu zauważył, że na terenie warsztatu stoi taksówka z włączonym silnikiem, przy której pracują serwisanci. Mężczyzna wykorzystał nieuwagę pracowników i przeskakując przez ogrodzenie wsiadł do pojazdu po czym z piskiem opon ruszył w miasto. 30-latek na drogach Lubina szarżował skradzionym pojazdem wykonując niebezpieczne manewry, a w okolicy tamtejszej galerii, przejeżdżając slalomem między innymi autami, doprowadził do kolizji z samochodem marki Ford, którym poruszało się małżeństwo w wieku senioralnym. Po stłuczce, w której na szczęście nikt nie ucierpiał, odjechał w kierunku pobliskiego osiedla, gdzie porzucił auto i oddalił się pieszo myśląc, że nie zostanie zatrzymany. W wyniku pracy operacyjnej, lubińscy kryminalni ustalili sprawcę i zatrzymali go kilka dni później zaskoczonego wizytą funkcjonariuszy. Podejrzany usłyszał zarzut kradzieży pojazdu o wartości 90 tysięcy złotych za co grozi mu kara do 5 lat więzienia. Na podstawie m.in. monitoringu wyłączone zostaną również materiały do odrębnego postępowania w sprawie o wykroczenia drogowe, których się dopuścił, więc i za te ścinawianin będzie musiał odpowiadać przez Sądem po skierowaniu w tej sprawie wniosku o ukaranie.
- W weekend policjanci z Komisariatu Policji w Ścinawie prowadzili wzmożone działania pod roboczą nazwą „Bezpieczna Ścinawa”. W trakcie służby, jeden z patroli próbował zatrzymać do kontroli wjeżdżającego do miasta kierującego Seatem, który wzbudził ich zainteresowanie. Kierowca bowiem mijając patrol, unikał kontaktu wzrokowego i gwałtownie skręcił zmieniając kierunek jazdy. Pomimo wydawanych przy pomocy radiowozu, sygnałów dźwiękowych i świetlnych, kierowca nie miał zamiaru się zatrzymywać i poddawać kontroli. Dodał gazu i z impetem podjął próbę ucieczki, najpierw uciekając ulicami miasta a następnie kierując się poza teren zabudowany, korzystając m.in. z dróg gruntowych. Policjanci wezwali do pomocy posiłki, gdyż kierowca podczas ucieczki, umyślnie cofnął autem uderzając w radiowóz, chcąc w ten sposób unieruchomić go i skutecznie uciec. Mundurowi byli zmuszeni w końcu użyć pojazdu służbowego, zgodnie z posiadanymi uprawnieniami jako środka przymusu bezpośredniego i zepchnęli z drogi uciekający pojazd doprowadzając do jego zatrzymania. Wołowianin próbował jeszcze uciec pieszo przez pola i las, ale został zatrzymany. Mężczyzna nie dość, że znajdował się w stanie po spożyciu alkoholu wydmuchując blisko 0,5 promila alkoholu, to jeszcze posiadał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów orzeczony przez Sąd po tym, jak w przeszłości pijany spowodował wypadek drogowy ze skutkiem śmiertelnym. W pojeździe znajdował się również 27-letni pasażer. Obaj mężczyźni trafili do policyjnej celi. Młodszy z zatrzymanych został doprowadzony do Komisariatu w Rudnej, gdzie śledczy mieli na niego zgromadzony już materiał dowodowy dotyczący kradzieży sklepowych. Usłyszał on zarzut, za który grozi mu kara 5 lat więzienia. 36-latek natomiast usłyszał zarzuty m.in. niezatrzymania się do kontroli drogowej oraz kierowania na zakazie. Za każde z tych przestępstw kodeks karny przewiduje kary do 5 lat więzienia.
Poprzez: dolnoslaska.policja.gov.pl