We wrocławskim oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad udało się wypracować kompromis, który zapobiegnie planowanej na dzisiaj blokadzie odcinka budowanej S3 w okolicy Kazimierzowa.
Oficjalny komunikat GDDKiA mówi, że „podwykonawcy, usługodawcy oraz Dostawcy otrzymali niezbędne informacje, a przede wszystkim związane z wymogiem zgłoszenia przedsiębiorców na placu budowy, aby byli objęci mechanizmami ochronnymi.” Podwykonawcy włoskiego konsorcjum Salini zostali poinstruowani o procedurze wnioskowania o bezpośrednią płatność, wobec faktu, że generalny wykonawca nie realizuje wypłat za wykonane i odebrane prace lub usługi.
Jak pisaliśmy w naszym serwisie, włoski wykonawca domaga się niemal 100-procentowego wzrostu wynagrodzenia za prace na lubińskim odcinku S3. To z kolei stawia inwestora (czyli GDDKiA) wobec prawdopodobieństwa wypowiedzenia umowy z Salini i konieczności rozpisania przetargu na nowego wykonawcę. Planowany termin otwarcia niespełna 15-kilometrowego odcinka trasy stoi pod dużym znakiem zapytania i mówi się nawet o tym, że S3 pomiędzy Lubinem a Polkowicami będzie gotowa dopiero na wakacje 2020 r.
Póki co jadący drogami technicznymi przy korytarzu ekspresówki nie widzą nawet jednego człowieka czy jednej maszyny poza służbami GDDKiA inwentaryzującymi stan wykonanych robót. 61 polskich firm – podwykonawców włoskiego generalnego wykonawcy pozostaje bez wynagrodzenia.
Jednocześnie biegnie już 60-dniowy termin odpowiedzi na wezwanie skierowane do Salini, w którym GDDKiA domaga się wyjaśnienia stanowiska konsorcjum w kwestii dalszej realizacji inwestycji. To oznacza, że w ostatnich dniach kwietnia br. budowa ruszy ponownie lub umowa zostanie rozwiązana, a co za tym idzie ogłoszony zostanie przetarg na nowego wykonawcę.