Wydaje się, że „Miedzianka” nie chciałaby powtórzyć błędu przeszłości

Miedź Legnica ligową jesień zakończyła na siódmym miejscu w tabeli Fortuna 1. Ligi. Legniczanie wracają do gry jako zespół, który powalczy o awans do PKO BP Ekstraklasy. Na Stadionie im. Orła Białego widać jednak przede wszystkim cierpliwość i spokój w budowaniu ekipy.

Wydaje się, że „Miedzianka” nie chciałaby powtórzyć błędu przeszłości, kiedy po awansie do elity, szybko spadła do 1. Ligi. Zwłaszcza ostatnie pięć kolejek jesieni może napawać optymizmem przed wznowieniem rozgrywek.

Miedź w grudniu potrafiła pokonać w Łodzi ŁKS, ale i GKS na stadionie w Tychach. Jakiej Miedzi mamy się spodziewać na wiosnę? Przede wszystkim odmłodzonej i bardziej polskiej niż miało to miejsce w ostatnich latach. Jarosław Skrobacz, choć mozolnie, zdaje się budować zespół, który – jeśli nie w tym sezonie, to w przyszłym – będzie bardzo poważnie bić się o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.

Legniczanie, co istotne, utrzymali skład i z ważnych piłkarzy stracili jedynie Jakuba Łukowskiego i Bożo Musę. Wypożyczenie młodzieżowca Patryka Makucha zostało skrócone i 22-latek ponownie będzie grać w Legnicy. Najwięcej – tradycyjnie – spodziewać możemy się po doświadczonym duecie – Szymon Matuszek i Kamil Zapolnik. Pierwszy z nich to kapitan klubu – lider, ale i autor sześciu goli, zaś drugi to człowiek, który depcze po piętach Romanowi Gergelowi (14 goli) w batalii o tytuł najlepszego strzelca Fortuna 1. Ligi. Zapolnik ma 11 trafień.

Miedź do barażowego szóstego miejsca traci dwa punkty, ale Fortuna 1. Liga dawno nie była taka mocna. Wydaje się, że prezes klubu Andrzej Dadełło znalazł złoty środek na budowanie klubu na miarę Ekstraklasy. Legniczanie mają być bardziej poukładani i w przypadku awansu – gotowi na PKO BP Ekstraklasę. Trudno wyrokować, czy zadanie uda się zrealizować już teraz, jednak Miedź z pewnością powalczy o miejsce w barażach. W nich, jak wiemy, wszystko się może zdarzyć.

Pierwszy wiosenny mecz „Miedzianka” rozegra w sobotę – 27 lutego o 13:00 w Nowym Sączu. Rywalem miejscowa Sandecja.