Gościem programu #StudioFakty był jeden z najpopularniejszych polskich aktorów, odtwórca roli Bogdana Zdrojewskiego w serialu Netflixa „Wielka Woda” – Tomasz Kot.
Porozmawialiśmy nie tylko o samej roli jaką odegrał w serialu Tomasz Kot, ale także o okolicznościach w jakich w 1997 roku przyjął informację o Powodzi Tysiąclecia. Nasz rozmówca zdradził, że był wtedy na wakacjach.
Ja żyłem kompletnie czym innym, dlatego że rok wcześniej nie zdałem matury, a w zasadzie tylko chciałem zdawać do szkoły teatralnej. – zdradził.
Kot wspomniał, że cały początek powodzi, która zalała południową część Polski spędzał…na wodzie, na Mazurach. Dodał, że tamte czasy były specyficzne ze względu na nie tak szybką dostępność informacji.
Myśmy chyba po tygodniu zabili gdzieś do jakiegoś portu na zakupy i zobaczyłem gazetę z mapą Polski. Podjęliśmy natychmiast decyzję, że przerywamy ten wyjazd, wsiadamy w samochód i jedziemy do Legnicy. – opowiedział.
Tomasz Kot zdradził, jak wyglądała także walka z powodzią już na miejscu, na Dolnym Śląsku (przypomnijmy, że nasz rozmówca pochodzi z Legnicy). Dodał również, że produkcja Netflixa, w której przyszło mu wystąpić, naprawdę oddaje klimat tamtego czasu.
Myśmy tak naprawdę wyglądali, myśmy tak naprawdę się ubierali, to tak naprawdę wyglądało. – wspomina Kot.
Nasz rozmówca spróbował odpowiedzieć także na pytanie, czy „Wielka Woda”…wypłynie na szersze wody…te związane ze światową kinematografią. Zdradził również, jakie są jego najbliższe plany aktorskie.
Zapraszamy do obejrzenia naszego wywiadu!
Komentowane 1