Niczym superbohaterowie zawsze przybywają na pomoc. Często narażają swoje życie, aby ratować innych. Ich codzienny trud i zaangażowanie zasługują na ogromny szacunek. Mowa oczywiście o ratownikach medycznych, którzy wczoraj obchodzili swoje święto.
Są gotowi nieść nam pomoc w każdej chwili, bez względu na pogodę i porę dnia. Ich profesjonalizm, poświęcenie i determinacja pozwalają nam czuć się bezpieczniej. Dzień Ratownictwa Medycznego jest okazją, aby za to podziękować całej załodze Zespołu Ratownictwa Medycznego w Polkowicach. Wasza praca, wykonywana zwłaszcza teraz, w dobie ogólnoświatowej epidemii koronawirusa, zasługuje na najwyższe uznanie i szacunek – mówił burmistrz Polkowic Łukasz Puźniecki.
Szef polkowickiego samorządu, jak co roku pamiętał o ratownikach medycznych. Z powodu trudnej sytuacji związanej z pandemią koronawirusa nie mógł złożyć im osobiście życzeń, ale znalazł na to sposób i wysłał do ich siedziby bukiet kwiatów wraz z podziękowaniami. Słowa uznania z pewnością dodadzą im otuchy w trudnej sytuacji, jaką jest walka na pierwszym froncie z koronawirusem.
Jest bardzo ciężko codziennie ubieramy się po 3-4 razy w kombinezony i non stop jeździmy. Jesteśmy dobrze przygotowani mamy sprzęt, środki ochronne, kombinezony, tylko czasem brakuje sił, ale nie zamieniłabym tej pracy na nic innego – opowiada kierownik Zespołu Ratownictwa Medycznego w Polkowicach Alicja Tramś.
Święto polskiego ratownictwa medycznego, po raz pierwszy obchodzono w 2006 roku. Jego patronem jest błogosławiony Gerard Tonque.