Zamiast terenów zielonych będzie kolejne blokowisko w Głogowie? Na skrawku ziemi mają powstać budynku wielorodzinne, parkingi i podziemne garaże? Kto skorzysta na tej zmianie?
Zacznijmy od zwięzłego opisu stanu prawnego. 27 marca 2019 r. rada miejska Głogowa rozpatrywała na wniosek prezydenta Rafaela Rokaszewicza projekt uchwały w sprawie zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego osiedla „Hutnik I – „Hutnik II” – „Słoneczne” – „Sportowe”. w Głogowie. Uchwała podtrzymała ustalenia zapisane w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Miasta Głogowa, zatwierdzonego w marcu 2017 r.
Dwa dni przed podjęciem uchwały wiceprzewodniczący rady miejskiej Mariusz Kędziora na swoim profilu Facebook udostępnił wpis, w którym czytamy m.in.: „Na terenie „starych kortów” przy ulicy Budowlanych, zamiast miejsca przeznaczonego na sport i rekreację dla mieszkańców Głogowa – jak zakładał pierwotny plan sprzedaży działki w prywatne ręce – deweloper wybuduje wielorodzinne budynki mieszkalne.”
Kilka minut przed rozpoczęciem sesji w głogowskim ratuszu radny Marcin Zubowski, także na Facebooku, tak odniósł się do tego samego tematu: „W dalszej części sesji przejdziemy między innymi do zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego osiedla „Hutnik”, „Słoneczne”, „Sportowe”. Czy radni prezydenta zagłosują zgodnie ze swoim sumieniem, czy zgodnie z interesem dewelopera? Myślę, że odpowiedź na to pytanie już znam, choć wiara w ludzi umiera ostatnia…”
Rada miejska 13 głosami „za”, 7 głosami „przeciw” przy 1 glosie „wstrzymującym się” przyjęła zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego, które rajcom przedłożył włodarz Głogowa Rafael Rokaszewicz.
Pas zielonej przestrzeni wzdłuż ul. Budowlanych to swego rodzaju rekreacyjny filtr dla mieszkańców pobliskich bloków. Wprawdzie nie imponuje estetyką parkową, ale jest uczęszczany przez osoby spragnione wytchnienia po dniu pracy lub chcące spędzić aktywnie wolny czas. Problemem są nieczynne „oczka wodne”, których odnowienie lub reorganizacja powinna być pilnym wyzwaniem dla urzędników miejskich zatroskanych o jakość i bezpieczeństwo przestrzeni publicznej. Niestety duży fragment parku wkrótce zmieni się w plac budowy. Powstać tam mają trzy wielorodzinne bloki mieszkaniowe. Zostaną one upchnięte (to słowo jest adekwatne do powierzchni, jaka ma być adaptowana pod inwestycję) tam, gdzie – jak pamiętają jeszcze mieszkańcy „Hutnika” były korty.
Trzeba przypomnieć nieco historii miejsca położonego przy ul. Budowlanych w Głogowie…
- Parcelę, na której są tzw. „stare korty” miasto sprzedało prywatnemu inwestorowi pod warunkiem utworzenie tam terenu rekreacji (w tym nowych kortów tenisowych), aby miejsce dalej służyło mieszkańcom.
- Nabywca działki wielokrotnie wnioskował, by jej przeznaczenie rozszerzyć o usługi hotelowe, co podniosłoby wartość terenu. Poprzedni prezydent Jan Zubowski wnioski te odrzucał podtrzymując założenie, że teren będzie przeznaczony na funkcje sportowe i rekreacyjne.
- W 2014 r. prezydentem Głogowa zostaje Rafaela Rokaszewicz, który przychylnie odnosił się do ponawianych wniosków inwestora. Przykład: w marcu 2015 r., wniosek o rozszerzenie funkcji działki o zaplecze hotelowe, w kwietniu zostaje uwzględniony. Ratusz dopuścił do możliwości rozszerzenia przeznaczenia terenu o funkcję hotelową i konferencyjną, zezwolił na zwiększenie wysokości zabudowy do 14 metrów (3 pełne kondygnacje). I działo się tak pomimo opinii środowiskowej, według której tereny biologicznie czynne mają stanowić min 40% powierzchni działki, podczas gdy urzędnicy wyrazili zgodę na 20% udział zieleni.
- Jest styczeń roku 2017, gdy inwestor ponownie wnioskuje o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego. Tym razem nie ma to nic wspólnego z rekreacją i sportem, bo na działce chce wybudować trzy wielorodzinne budynki mieszkalne. W marcu 2017 r. wniosek zostaje uwzględniony w zapisach studium uwarunkowań planowania przestrzennego dla miasta Głogowa. We wrześniu 2017 r. prezydent Rafael Rokaszewicz przystępuje do działań mających na celu dokonanie zmian w planie. Projekt uchwały zmierza ku temu, by można było wybudować trzy, nawet czterokondygnacyjne budynki mieszkalne o powierzchni zabudowy do 400 metrów kwadratowych każdy!
- W myśl zapisów w planie inwestor ma zapewnić jedno miejsce postojowe przypadające na jeden lokal mieszkalny. Nie mówi się jednak głośno o tym, że miejsca te mogą być dodatkowo płatne przy zakupie mieszkania, choć kupujący wcale nie musi takiego miejsca wykupić. Dodatkowo ze względu na najprawdopodobniej wysoki stan wód gruntowych może okazać się, że niemożliwe jest wykonanie odpowiedniej ilości miejsc postojowych w garażach podziemnych. Wtedy mieszkańcy nowopowstałych budynków będą musieli szukać miejsca do pozostawienia swojego samochodu na już i tak ciasnych na terenie całego osiedla parkingach ogólnodostępnych.
W całej tej sprawie jest jeszcze jedna sfera niejasności, o której należy przypomnieć…
- „Głos Głogowa” napisał swego czasu, że ojciec prezydenta Rafaela Rokaszewicza – nota bene radny powiatu głogowskiego Ryszard Rokaszewicz jest lub był zatrudniony u wspomnianego dewelopera. Tygodnik pytał wprost, czy ten deweloper sponsorował kampanię KWW Rafaela Rokaszewicza w 2014 r.?
- Ten sam tygodnik cytując wypowiedź Ryszarda Rokaszewicza: „To prawda, że biznesmen wpłacił 3 tys. złotych na poprzednią kampanię Rafaela Rokaszewicza, ale zrobił to jawnie i legalnie”, zauważa, iż powiatowy radny Ryszard Rokaszewicz – ojciec prezydenta Głogowa nie ukrywa również, że jest przedstawicielem przedsiębiorcy na terenie Głogowa i współpracuje z nim od 2010 r.
- Po pytaniu reportera głogowskiej TV Master czy ów deweloper sponsorował kampanię Rafaela Rokaszewicza w 2014 r., rzecznik prezydenta odesłał dziennikarzy do sprawozdania KWW Rafaela Rokaszewicza znajdującego się w zasobach komisarza wyborczego w Legnicy.
Kilka dni temu rozmawialiśmy z wiceprzewodniczącym rady miejskiej Głogowa. Mariusz Kędziora konsekwentnie powtarza swoje stanowisko w tej sprawie. „Moim zdaniem działka powinna wkomponowywać się w bliskość parku i zachować swoją dotychczasową funkcję sportowo-rekreacyjną. Tak jak zakładał pierwotny plan jej sprzedaży.” Radny dodaje, że gmina po przeprowadzonej już zmianie planu zagospodarowania przestrzennego poniesie stratę finansową. Wartość działki, już teraz jest wyższa ze względu na treść nowego planu, ale wzrośnie znacząco po wybudowaniu bloków mieszkaniowych. „Pożytek z takiego obrotu spraw uzyska prywatny developer. Odzyskanie tzw. renty planistycznej jest rozciągnięte w czasie i ze względu na rozproszony charakter własności po sprzedaży mieszkań, będzie to skomplikowane” – podsumowuje samorządowiec.
Gdy spotykamy się z wiceprzewodniczącym głogowskiej rady miejskiej w pobliżu działki, która teraz straszy bałaganem, a powinna być miejscem odpoczynku głogowian, wywiązuje się jego rozmowa z mieszkańcami. Nie są przeciwni budowaniu domów mieszkalnych, ale szkoda im parku i ciszy. Martwią się tym, że miejsce, gdzie dotąd mogli pospacerować niedługo zamieni się w kolejną betonowo-asfaltową powierzchnię pełną samochodów. Ktoś inny dodaje: „po kawałku wycinają zieleń, aby sprzedawać tereny, ale nikt nie myśli czym będziemy tu oddychać i gdzie można będzie odpocząć”. I jeszcze jeden głos: „Już teraz ulica Budowlanych jest wiecznie zakorkowana. Żeby włączyć się do ruchu lub zjechać w uliczki między blokami czy pokonać przejście dla pieszych, trzeba być bardzo cierpliwym albo ryzykować. Gdy przybędzie tu nowych użytkowników drogi, całe to zagrożenie, hałas i spaliny będą jeszcze bardziej dokuczliwe”.
Mariusz Kędziora w marcu br. otrzymał nagrodę Osobowości Roku 2018 w kategorii Samorządność i Społeczność Lokalna w regionalnym plebiscycie Gazety Wrocławskiej. Dziękując za liczne głosy poparcia napisał, że wynik ten motywuje go „i napędza do dalszej pracy dla naszego ukochanego miasta”. W sprawie osiedla „Hutnik” – jak mówi – będzie dokładnie patrzeć prezydentowi i jego urzędnikom na ręce.
Tytułowe pytanie sugeruje trzy możliwe odpowiedzi: a) mieszkańcy, b) gmina, c) deweloper.
Która z tych odpowiedzi odzwierciedla stan faktyczny?
Przyjęta głosami większości radnych zmiana w planie zagospodarowania przestrzennego jest pożądana z punktu widzenia dobra ogółu mieszkańców Głogowa?
Czy w tej sprawie samorząd miasta z prezydentem na czele reprezentował interesy miasta?
To jakiś żart? Co Ci radni chcą zrobić tak fajnym miejscem jak park. Myślą tylko o kasie jaka im wpadnie w kieszeń. Widać że tak naprawdę maja ludzi głęboko w poważaniu…. Mają domki jednorodzinne w. Których mieszkają gdzie mają kawałek swojej zieleni i spokoju. Ale nielicza się z ludźmi mieszkających w blokach którzy dzięki temu parkowi maja troskę spokoju i rekreacji. Niech się przeprowadza na budowlanych i niech zobaczą ile tam ludzi spędza wolny czas z rodzinami