Nawet Sosłan Dżanajew – rewelacyjnie zresztą ustawiony – nie wystarczył, by legniczanie zdobyli przynajmniej jedną bramkę. W ubiegłą sobotę zabrzanie – dzięki wynikowi 1:0 – zapewnili sobie obecność w Lotto Ekstraklsie. „Miedź” czeka więc jutro meczu o wszystko ze „Śląskiem” Wrocław.
„Miedź” Legnica ma po sobotniej porażce i na dwie kolejki przed końcem sezonu 37 punktów, czyli tyle samo co znajdująca się w strefie spadkowej „Wisła” Płock. Nasi w trakcie meczu mieli kilka dogodnych okazji, ale bramka gości była twierdzą nie do zdobycia. Zapowiadany przez nasz portal mecz warto jednak docenić pod kątem widowiskowości. Gra była dynamiczna i pod obiema bramkami niemal co chwilę było gorąco. W obu połowach meczu Górnik” systematycznie atakował i Sosłan Dzanajew miał sporo pracy broniąc bramki „Miedzi”. Niestety w 70 minucie obrona zawiodła i do legnickiej siatki trafił Paweł Bochniewicz. Najlepszą okazję do wyrównania miał w ostatniej akcji meczu Joan Roman, który po uderzeniu głową trafił w spojenie słupka z poprzeczką.
Warto dodać, że piłkarze „Górnika” przystępowali do meczu na Stadionie Orła Białego w Legnicy już starciach meczowych z „Arką” i „Śląskiem”. Zdaniem obserwatorów sobotniej rozgrywki drużyna gości już w pierwszych trzech kwadransach zniwelowała atuty „Miedzi”. Później już było tylko gorzej dla legniczan, którzy wystąpili w składzie: Dżanajew – Zieliński, Musa, Osyra, Pikk – Augustyniak (76. Makuch), Santana, Fernandez (88. Garguła), Roman, Forsell, Camara (66. Ojamaa).
Jutro o godz. 20:30 drużyna trenera Dominika Nowaka podejmie w Legnicy na derbach „Śląsk” Wrocław, natomiast w sobotę o godz. 15:30 w ostatniej 37. kolejce zmierzy się z „Wisłą” w Krakowie.
FOT: Miedz Legnica / Facebook