Za nami weekend pełen intensywnych opadów deszczu. Teren gminy Polkowice był na bieżąco monitorowany przez strażaków i służby miejskie. Zabezpieczane były posesje i udrażniane ścieki.
Zwłaszcza sobota należała do najbardziej deszczowych dni tego roku. Opady sprawiły, że na Dolnym Śląsku wezbrały rzeki, potoki i cieki wodne.
Kalina, która płynie przez sołectwo Sobin, również wezbrała.
Od wczesnego rana, 6 sierpnia, służby miejskie oraz strażacy Ochotniczej Straży Pożarnej w Sobinie, prowadzili działania polegające na monitorowaniu i ewentualnym udrażnianiu z naniesionych przez nurt gałęzi i traw. – informuje oficjalna strona internetowa Gminy Polkowice.
– W dwóch miejscach stwierdzono spiętrzenie wody przez tamy, utworzone przez naniesione gałęzie i trawy, w tym jedną sporych rozmiarów, powodujące spore rozlewisko wody na polach między Sobinem a Nową Wsią Lubińską – mówi Marek Zalewski z Gminnego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Po udrożnieniu przez służby tego zatoru, woda w Sobinie zaczęła powoli opadać.
Monitorowano stan wody na wysokości zastawki przed polderem zalewowym w Sobinie. Został nawet zamknięty całkowity przepływ wody Kaliny przez zastawkę. Kierowano ją na polder zalewowy.
Nadmiar wody odprowadzany był, zgodnie z założeniem, także poprzez tak zwany kanał ulgi, który również podlegał stałemu dozorowi i ewentualnemu udrażnianiu – informuje M. Zalewski.
Intensywne działania strażaków i służb miejskich trwały aż do niedzieli.