Dolnośląski Kurator Oświaty poinformował, że od września nastąpi powrót do szkół w trybie stacjonarnym. Nie wiadomo jednak, co w sytuacji, kiedy będziemy mieli do czynienia z czwartą falą pandemii koronawirusa. Kuratorium zapowiada, że ponowne przejście na naukę całkowicie zdalną jest absolutną ostatecznością.
– Od 1 września wracamy stacjonarnie do szkół. Na ten moment nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak będzie wyglądała sytuacja w październiku czy listopadzie. Trzeba reagować na bieżąco i adekwatnie. Jeśli nadejdzie 4 fala koronawirusa, to nauczanie początkowo może przejść na hybrydowe, przejście na nauczanie zdalne będzie absolutna ostatecznością. Nie ma wątpliwości, że nauczanie zdalne jest mniej efektywne. Kształcenie stacjonarne jest naturalnym stanem oświaty i tego chcemy się trzymać – mówi w rozmowie z nami Dolnośląski Kurator Oświaty, Roman Kowalczyk.
– Gdyby od września nauczanie było stacjonarnie, to byłaby najlepsza wersja. Teraz już nauczyciele są w większości zaszczepieni, jednak i tak trzeba by było szkoły do tego dobrze przygotować. Nie wiadomo, czy 4 fala uderzy, cały czas jest niepewność jakby to wyglądało – komentuje Prezes Okręgu Dolnośląskiego ZNP – Mirosława Chodubska.
Co na to uczniowie? Powrót do „normalnego” trybu zajęć lekcyjnych może się wydawać po tak długiej przerwie trudny.
–Myślę, że powrót będzie ciężki, zwłaszcza przez pierwsze tygodnie, jednak z czasem będzie tylko lepiej. To będzie dla mnie rok w klasie maturalnej, więc bardzo mi zależy na tym, aby cały przebiegał tradycyjnie, czyli w budynku szkoły. Nie wyobrażam sobie kolejnych zdalnych lekcji. Ostatnie lata szkolne pokazały mi, że gdyby lekcje przez Internet były rzeczywiście dobre, to już od dawna nie chodzilibyśmy do szkół – mówi nam Krzysztof Kukła z I Liceum Ogólnokształcącego w Głogowie – Wydaje mi się, że zajęcia będą przebiegały klasycznie, bez szczególnych zmian, o ile będą stacjonarnie, a kwestia nauczania zdalnego, zależy już tylko od sytuacji w kraju – dodaje uczeń głogowskiego liceum.