Szokujący raport “Rzeczpospolitej”. Wrocław jest miastem, które najwięcej w Polsce wydaje na lokalne drużyny zespołowe. To nie wszystko! Biorąc pod uwagę kwoty w przeliczeniu na jednego mieszkańca przodują Polkowice i Głogów.
Z badań “Rzeczpospolitej” wynika, że w 2020 roku do kasy polskich klubów trafiło od samorządów blisko 271 mln zł.
Oto jak rozkładają się kwoty w podziale na dyscypliny:
- piłka nożna – 134 mln złotych
- koszykówka – 32 mln złotych
- żużel – 21 mln złotych
- piłka ręcznej mężczyzn – 19 mln złotych
- siatkówka – 18, 5 mln złotych
- hokej – 13,5 mln złotych
WROCŁAW LIDEREM…WYDATKÓW
To właśnie Wrocław, a nie zdecydowanie większa Warszawa przoduje wśród wydatków na sport miast wojewódzkich. W 2020 roku magistrat Wrocławia wydał na pomoc dla lokalnych klubów sportowych aż 19,4 mln złotych. To blisko milion więcej niż drugi w tej klasyfikacji Lublin i o prawie 6,5 mln miliona więcej niż zamykający podium Gdańsk.
Nie trudno się domyślić, że lwia część pieniędzy samorządowych przeznaczanych na wrocławski sport trafia do Śląska Wrocław. Piłkarski WKS w poprzednim roku otrzymał z magistratu ponad 11 mln złotych.
ILE PŁACI POLKOWICZANIN za sport?
Jeśli chodzi o kwotę w przeliczeniu na jednego mieszkańca na czele są dolnośląskie Polkowice. “W sercu Zagłębia Miedziowego” pieniądze trafiają do CCC Polkowice (koszykówka kobiet) i do pierwszoligowego klubu piłkarskiego Górnik Polkowice. Oznacza to, że przeciętny polkowiczan w 2020 roku dołożył do lokalnego sportu 240 złotych. Co więcej – drugie miejsce w tej klasyfikacji zajmuje inne dolnośląśkie miasto – Głogów. Głogowianin “wsparł” klub kwotą 100 złotych.
KLUBY FINANSOWANE PRZEZ MIASTO – NORMALNOŚĆ, CZY PATOLOGIA?
Co na to mieszkańcy? Nie każdy przecież interesuje się sportem, natomiast praktycznie każdy korzysta z miejskich chodników, ulic, parkingów, czy jeździ komunikacją miejską.
Trudno mówić o polskim sporcie jako o rentownym biznesie. Czy ta tendencja będzie się utrzymywać, czy wzrastać? To pokaże przyszłość.