Policjant wydziału dochodzeniowo-śledczego lubińskiej komendy wracał do domu po zakończonej pracy. Jego uwagę zwrócił samochód oparty o inny pojazd. Wtedy usłyszał też wołanie mężczyzny, który krzyczał, że kierujący uderzył w jego pojazd i prawdopodobnie jest pijany. Jak się okazało, sprawca w swoim organizmie miał blisko 3 promile alkoholu. Dodatkowo nie miał prawa jazdy, bo stracił je właśnie za kierowanie pod wpływem alkoholu. Grozi mu do 2 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w Lubinie. Funkcjonariusz, który zwrócił uwagę na niecodzienną sytuację, postanowił zweryfikować zdarzenie. Podszedł do kierowcy suwa, poinformował, że jest policjantem i pokazał legitymację służbową. Jednocześnie, aby nie doszło do ucieczki, zgasił silnik samochodu. Kierowca bełkotał i miał nieskoordynowane ruchy, co więcej – czuć było od niego silną woń alkoholu. Mundurowy niezwłocznie zgłosił sprawę oficerowi dyżurnemu.
Kierowca suwa był tak pijany, że przybyli na miejsce policjanci zmuszeni byli zanieść go do radiowozu, gdyż nie był w stanie samodzielnie ustać na nogach. Trudno było również nawiązać z nim kontakt i ustalić jego dane personalne. Próba zbadania trzeźwości tego mężczyzny na miejscu zdarzenia również się nie powiodła, gdyż 46- latek nie był w stanie dmuchnąć w alkomat. Lubinianin został przewieziony do komendy i tam mundurowi ustalili po badaniu, że ma w swoim organizmie 2,8 promila alkoholu. Dodatkowo po sprawdzeniu 46-latka w policyjnym systemie informatycznym okazało się, że ma zatrzymane prawo jazdy, a powodem również był alkohol. – relacjonuje oficer prasowy KPP w Lubinie, Sylwia Serafin.
Dzięki natychmiastowej i skutecznej reakcji funkcjonariusza w czasie wolnym od służby, kierowca poniesie konsekwencje swojego nieodpowiedzialnego zachowania. Kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości zagrożone jest karą do 2 lat więzienia. Sąd orzeknie wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz wysoką karę finansową. Mężczyzna będzie musiał też zapłacić za uszkodzony samochód, w który wjechał.