189 km/h – dokładnie tyle wyniósł pomiar prędkości samochodu w miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie do 120 km/h. Auto pędzące lewym pasem namierzyli w godzinach porannych na ekspresowej „trójce” polkowiccy policjanci.
Zatrzymanym kierowcą okazała się mieszkanka Zielonej Góry. Obok, na siedzeniu pasażera, znajdował się jej małoletni syn. Funkcjonariusze poprosili 30-latkę o okazanie wymaganych dokumentów, w tym prawa jazdy, ale w odpowiedzi uzyskali informacje, że mieszkanka Zielonej Góry nigdy nie zdobyła dokumentu uprawniającego do kierowania jakimikolwiek pojazdami
W związku z przekroczeniem dozwolonej prędkości o 69 km/h i kierowaniem pojazdem bez wymaganych do tego uprawnień policyjna interwencja zakończyła się 1000-złotowym mandatem karnym oraz zakazem dalszej jazdy.
Dzięki reakcji policjantów na popełnione wykroczenia być może nie doszło do tragedii, dlatego też funkcjonariusze nadal przypominają kierowcom, że jadąc zbyt szybko stwarzają zagrożenie dla zdrowia i życia nie tylko dla siebie, ale również dla innych osób korzystających z dróg.
Poprzez: KPP Lubin