Opisywana wielokrotnie przez nasz portal epopeja z budową odcinka S3 Lubin – Polkowice dalej nie ma końca.
Pięć lat temu podpisano pierwszą umowę z wyłonionym w postępowaniu przetargowym konsorcjum wykonawczym, którego liderem była włoska spółka Salini. W kwietniu br. inwestor rozwiązał umowę z wykonawcą i zdecydował o rozpisaniu nowego przetargu. Szanse na przejechanie nową S3 pomiędzy Lubinem a Polkowicami w 2020 roku stopniały niemal do zera.
Odcinek „autostrady” S3 pomiędzy Lubinem a Polkowicami to codzienne wyzwanie dla kierowców poruszającym się po Zagłębiu Miedziowego. W godzinach szczytu trasa pokonuje się częściej stojąc niż jadąc. Pokazujemy to w naszym video.
To jeden z większych absurdów drogowych jakie możemy oglądać obecnie w Polsce. Dlaczego? Otóż kierowcy omijają odcinek, który choć prawie ukończony, nie jest oddany do użytku. I „choć prawie” w tym przypadku robi wielką różnicę, to sprawa kompletnie nie nadaje się do żartów.
Potrzebny odcinek drogi ekspresowej S3 powinien powstać jak najszybciej – takie są plany inwestora, czyli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Takie są nade wszystko oczekiwania nie tylko mieszkańców subregionu zagłębiowego, ale wszystkich podróżujących z południa Polski na północ.
Owych 14 kilometrów niedostępnej drogi to węzeł gordyjski całej trasy. Cenny czas marnujemy stojąc w bezsensownych korkach, a jak mówią: czas to pieniądz.
Dariusz Nowakowski