Zakaz zadawania prac domowych nie wzbudził entuzjazmu ani wśród nauczycieli, ani wśród uczniów.
Nauczyciele zwracają uwagę na bałagan przy wprowadzaniu zmian, np. wątpliwości czy rozporządzenie obowiązuje w szkołach niepublicznych. Uczniowie zaś liczyli, że zadania domowe pomogą im poprawić średnią. Zmiany związane z zadawaniem prac domowych wprowadzono nowelizacją rozporządzenia w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych.
Jak przypomina serwis Prawo.pl, w wyżej wspomnianym dokumencie dodano par. 12a, według którego nauczyciel w klasach I-III nie zadaje uczniowi: pisemnych prac domowych (z wyjątkiem ćwiczeń usprawniających motorykę małą) oraz praktyczno-technicznych prac domowych. Natomiast w klasach IV–VIII nauczyciel może zadać uczniowi pisemną lub praktyczno-techniczną pracę domową do wykonania w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych, z tym, że nie jest ona obowiązkowa dla ucznia i nie ustala się z niej oceny. Jeżeli uczeń taką pracę wykona, to powinien otrzymać od nauczyciela informację zwrotną o tym, co zrobił dobrze, a co powinien poprawić. MEN nie zdecydował się na dopuszczenie możliwości oceniania nieobowiązkowych prac domowych w kl. IV-VIII.
Portal Prawo.pl przypomniał, że na MEN spadła krytyka z powodu wprowadzenia tej zmiany w ciągu roku szkolnego. Resort, w odpowiedzi na jedną z interpelacji wskazał jednak, że „nie jest to zmiana działająca na niekorzyść uczniów ani taka, która istotnie dokładałaby im dodatkowych obowiązków. Przeciwnie, ma ona na celu zmniejszenie ich nadmiernego obciążenia”. Jak podkreślała cytowana przez portal wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer, „ewentualne konsekwencje proponowanej zmiany dotyczyć będą raczej nauczycieli, którzy powinni zmodyfikować metody pracy i sposoby sprawdzania wiadomości i umiejętności uczniów”.
Resort edukacji podał, że polscy uczniowie są przeciążeni zadaniami domowymi. Za podstawę przyjmuje badania PISA 2022. Wynika z nich, że obciążenie polskich uczniów pracami domowymi jest w Polsce większe niż przeciętnie w krajach członkowskich OECD.
Przepisy zawierają sporo niejasności, które resort edukacji powinien rozwiać, np. kwestie stosowania tych przepisów w szkołach niepublicznych. Może dlatego MEN zdecydował się wprowadzić te przepisy już teraz, bo chciał je sprawdzić w praktyce i dopracować w następnym roku szkolnym – stwierdził na łamach Prawo.pl radca prawny, specjalista od prawa oświatowego Maciej Sokołowski.
- Więcej na ten temat: https://www.prawo.pl/oswiata/pozorny-zakaz-zadawania-prac-domowych,526441.html
Poprzez: PAP MediaRoom Foto: pixabay.com