Rywalem Miedziowych w inauguracyjnej kolejce PKO BP Ekstraklasy w sezonie 2023/24 będzie Ruch Chorzów. Przed jutrzejszym spotkaniem Zagłębie Lubin zaprasza do zapoznania się z historią bezpośrednich starć między klubami.
Pierwszy raz obie drużyny stanęły naprzeciw siebie w sezonie 1985/1986. Wówczas w meczu wyjazdowym musieliśmy uznać wyższość rywala, bowiem Ruch Chorzów wygrał 1:0. W kolejnej rundzie zmagań górą byli już Miedziowi. Na swoim stadionie pokonaliśmy zespół prowadzony wtedy przez Władysława Żmudę 2:0. Miedziowi na kolejne zwycięstwa z Ruchem Chorzów musieli czekać kilka lat – aż do sezonu mistrzowskiego 1990/1991. Zagłębie wygrało wówczas 1:0 na boisku przeciwnika oraz 2:0 na Stadionie w Lubinie. W rozgrywkach, gdy lubinianie zdobywali pierwsze mistrzostwo Polski w swojej historii Ruch Chorzów – nie spisywał się zbyt dobrze. Zajął dopiero trzynastą pozycję w ligowej tabeli. Najgorszą serię w spotkaniach przeciwko drużynie z województwa śląskiego zanotowaliśmy w latach 1994 – 2000. Wtedy w ośmiu meczach rozegranych przeciwko sobie ani razu nie schodziliśmy z murawy jako zwycięzcy (4 remisy i 4 porażki). Z kolei najdłuższa passa bez przegranej w starciach z Ruchem Chorzów miała miejsce od 2001 do 2008 roku – było to siedem spotkań, w których pięciokrotnie wygrywaliśmy i dwa razy podzieliliśmy się punktami.
Najwyższe zwycięstwo KGHM Zagłębia Lubin z Ruchem Chorzów to 4:1 w sezonie 2015/2016, gdy nasz zespół uplasował się na trzecim miejscu w Ekstraklasie. Bramki dla Miedziowych w tym meczu strzelali Krzysztof Piątek, Arkadiusz Woźniak, Łukasz Piątek i Paweł Oleksy (gol samobójczy). Honorowego gola dla Niebieskich zdobył Michał Koj. Najwyższa wygrana Ruchu z Zagłębiem to 4:0 w 1997 roku. Wówczas do naszej bramki trafiali trzy razy Mariusz Śrutwa i Krzysztof Bizacki. Ostatnio drużyny mierzyły się ze sobą w rozgrywkach 2016/2017. Najpierw w rundzie jesiennej zwyciężyliśmy na wyjeździe 2:1 po golach Łukasz Janoszki i Krzysztofa Janusa. Dla gospodarzy strzelił wtedy Jarosław Niezgoda. Później w rundzie wiosennej odbyły się jeszcze dwa spotkania pomiędzy tymi zespołami ze względu na ówczesny format rozgrywek, czyli podział punktów po trzydziestu kolejkach na grupę mistrzowską i spadkową. W marcu 2017 roku przegraliśmy u siebie 0:1, a do naszej bramki trafił znowu Jarosław Niezgoda. Z kolei po podziale tabeli w maju 2017 roku podzieliliśmy się punktami (1:1). Na listę strzelców wpisali się wówczas Łukasz Moneta i Jakub Tosik.