Zespół ratownictwa medycznego z Kłodzka transportował pacjenta do oddziału psychiatrycznego zakaźnego. Gdy karetka znajdowała się na autostradzie A4 w drodze z Kotliny Kłodzkiej do Bolesławca, ratownicy zostali zaatakowani nożem, a po zjechaniu na pobocze arterii i zatrzymaniu ambulansu, sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia.
Do napaści doszło ok. godz. 2.00 w karetce znajdującej się na 73 km autostrady A4 – na wysokości miejscowości Budziwojów. Ratownik medyczny został zaatakowany nożem przez pacjenta. Karetka zatrzymała się na zjeździe z autostrady. Pacjent po zadaniu ratownikowi ośmiu ciosów w klatkę piersiową zbiegł z karetki o czym powiadomiono Policję.
Do udzielenia pomocy rannemu ratownikowi zadysponowano zespoły z Legnicy i z Chojnowa. Na drodze wylądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Po ustabilizowaniu stanu poszkodowanego ranny ratownik medyczny został przewieziony do szpitala w Bolesławcu, gdzie był operowany. Na szczęście odniesione rany nie były groźne dla jego życia.
Napastnik, który uciekł z miejsca przestępstwa, odbywał kwarantannę w związku z podejrzeniem koronawirusa. Z powodu problemów psychicznych pogotowie wiozło go do szpitala jednoimiennego w Bolesławcu.
Po mniej więcej dziesięciu godzinach rzecznik prokuratury Okręgowej w Legnicy prokurator Lidia Tkaczyszyn poinformowała, że napastnik został zatrzymany przez policję. Przyczynił się do tego oficer dyżurny legnickiej Policji. Wracając po skończonej służbie do domu, zauważył poszukiwanego mężczyznę. Dobrze znając wizerunek sprawcy, policjant zatrzymał swój pojazd, wybiegł z niego i skutecznie zatrzymał 37-latka.
Na miejsce przyjechał patrol Policji, który przewiózł mężczyznę do szpitala psychiatrycznego w Bolesławcu. Według komunikatu prokuratury mężczyzna został poddany badaniom pod kątem stanu psychotyczny, w jakim się znajdował, gdy wezwano do niego tę karetkę. Natomiast śledztwo jest prowadzone w sprawie usiłowania zabójstwa ratownika medycznego, czyli funkcjonariusza na służbie. Za usiłowanie zabójstwa funkcjonariusza na służbie grozi surowsza kara, minimum 12 lat więzienia lub 25 lat, albo kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Poprzez: KMP Legnica / Zespól Ratownictwa Medycznego w Chojnowie