W obu lubińskich gminach, wg danych ujawnionych przez związek zawodowy ZNP, w referendum strajkowym wzięło udział nie mniej niż połowa pracowników. Podobnie wyniki referendum kształtują się w powiecie głogowskim i polkowickim.
Zdecydowana większość nauczycieli i pracowników niepedagogicznych, wg ZNP, optuje za strajkiem. Prezeska Związku Nauczycielstwa Polskiego w Lubinie Beata Goldszajdt oczekuje jednak, że dojdzie do porozumienia pomiędzy związkowcami a rządem. Z kolei Anna Chrzanowska-Kuzyk – szefowa ZNP w Głogowie zastrzega, że „jeśli rodzice wyślą swoją pociechę do przedszkola czy szkoły, to opieka będzie zapewniona, bo pracownicy szkół i przedszkoli przyjdą do pracy, ale nie będą prowadzić zajęć”.
Magistrat w Polkowicach deklaruje, że zadaniem samorządu na czas ewentualnego strajku nauczycielskiego będzie „sprawna organizacja egzaminów dla uczniów klas III oddziałów gimnazjalnych oraz klas VIII szkół podstawowych, a dyrektorzy szkół i przedszkoli na bieżąco będą informować rodziców o pracy placówek i ewentualnej możliwości zapewnienia opieki zastępczej”. Ratusz w Legnicy nie kryje, że „będzie trudno, bo w placówkach oświatowych w Legnicy jest blisko 18 tys. dzieci i młodzieży, w tym blisko 2 tys. tych najmłodszych – przedszkolaków”.
ZNP żąda 1000-złotowej podwyżki brutto płacy bazowej nauczycieli i pracowników niepedagogicznych w kwocie tysiąca złotych brutto. W trakcie wczorajszych rozmów pomiędzy przedstawicielami rządu a centralami związków zawodowych (ZNP i Forum Związków Zawodowych), strona rządowa zaproponowała przesunięcie terminu podwyżki zaplanowanej na styczeń 2020, która miałaby wejść w życie od września br.
Osobne negocjacje i inne warunki brzegowe stawia nauczycielska „Solidarność”. Centrala ta domaga się podwyżki na poziomie 650 zł brutto oraz wprowadzenia kryterium stażowego uprawniającego do przejścia na emeryturę bez względu na wiek. Ponadto oczekuje odmrożenia wskaźnika naliczania zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, rozwiązań zabezpieczających przed wzrostem cen energii oraz niewliczania do minimalnego wynagrodzenia dodatków za wysługę lat.
Negocjacje „ostatniej szansy” mają się odbyć 1 kwietnia br. w Warszawie. Strajk inicjowany przez ZNP i FZZ ma się zacząć 8 kwietnia. Jeśli dojdzie do tej formy protestu, zakłócony może być jednak przebieg egzaminów końcowych klas III gimnazjalnych i VIII w szkołach podstawowych. W przypadku przedłużenia się strajku, znak zapytania dotyczy także matur.
Lider ZNP Sławomir Broniarz w wywiadzie dla radia RMF FM powiedział wczoraj: „Formalnie do strajku mamy dwa tygodnie, strajk ma rozpocząć się w ósmym dniu kwietnia. (…) Jeżeli dla kogokolwiek ważny jest mój nastrój, to raczej jestem zdecydowany, że do strajku pewnie dojdzie – i będzie musiało dojść”.
Ministerstwo Edukacji Narodowej podało wczoraj, że w ok. 52% szkół podstawowych, gimnazjów oraz szkół ponadgimnazjalnych i ponadpodstawowych w całym kraju nie przeprowadzono referendów strajkowych.