Policja odnalazła 29-latka, który w 2014 roku na terenie Zakładów Górniczych ,,Rudna” ukradł okablowanie warte 2600 zł. Dzięki skutecznemu zabezpieczeniu śladu DNA, jaki pozostawił po sobie na miejscu zdarzenia i jego analizie w laboratorium w Warszawie, postawiono mężczyźnie zarzut, do którego się nie przyznał. Teraz odpowie przed sądem. Grozi mu 5 lat więzienia.
Na terenie Zakładów Górniczych ,,Rudna” w Polkowicach w 2014 roku nieznany wówczas sprawca ukradł okablowanie o wartości ponad 2,5 tysiąca złotych.
Ujawniony na miejscu ślad DNA śledczy przesłali w specjalnie zabezpieczonym pakiecie do Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji. Przechowywane w policyjnej bazie ślady pozwalają na to, aby przestępcy nie czuli się bezkarni, o czym przekonał się wspomniany mężczyzna. Powrót nawet po latach do przestępczych zachowań okazał się dla niego dotkliwy, bowiem policjanci nie pozostają na takie sytuacje bierni. Zabezpieczyli od owego delikwenta materiał DNA, który został porównany ze śladami w całej bazie danych. Jak się okazało – skutecznie. – mówi mł. asp. Bartosz Łopatka, p. o. oficera prasowego KPP w Polkowicach.
Mężczyzna usłyszał już zarzut kradzieży mienia, do którego się nie przyznał. Za swoje zachowanie odpowie teraz bezpośrednio przed sądem. Za opisany czyn grozi mu nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Ciekawe co z górnikiem, który na potęgę wynosił mienie ZG Rudną Polkowice, ponoć dostał dyscyplinarkę… Aż dziwi człowieka fakt, że ZG nie wytoczyli procesu w końcu to mnóstwo kasy…
Ponoć złapali go jak coś próbował wynieść.
Jedni opłacają drugich
Ochrona ugadana z pracownikami ZG
Kradnie się wszystko od śrubę po wiertarki i paliwa