W Centrum Kultury w Rudnej tegoroczne ostatnie dni karnawału rozpoczęły się prawdziwie „tłustym czwartkiem” oraz kalendarzowym „śledzikiem”. Podopieczni świetlic wspólnie przygotowywali pączki i faworki, bijąc rekordy w ilości zjedzonych smakołyków. Bez obaw, powiadają, że to jedyny dzień w roku, kiedy kalorie mają „wolne”.
Zapach świeżych wypieków oraz domowa atmosfera panująca na świetlicach sprzyjały rozmowom i wymianie doświadczeń kulinarnych. Ten tłusty czwartek pokazał, że warto wyjść z domu i wspólnie z sąsiadami kultywować tradycję. Po raz pierwszy zorganizowany został „śledzik”, inaczej nazywany również „ostatkami”.
Obyczaje związane z wtorkowym świętem mówią o obrzędzie polegającym na przejściu orszaku przebierańców przez miasto bądź wieś. W jego skład mogły wchodzić takie postaci jak: koza, koń, dziad, baba, kominiarz, strażak albo bocian. Ta tradycja nie zachowała się na naszych terenach, jednak studenci Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Gminie Rudna spotkali się właśnie z tej okazji.
Na stołach nie zabrakło śledzi, a z ust seniorów nie schodził śpiew. Gminny uniwersytet znany jest ze wspaniałej atmosfery, którą tworzą studenci. Ostatkowe spotkanie integracyjne było okazją nie tylko do podtrzymywania tradycji, a przede wszystkim do spędzenia wspólnie czasu w karnawałowym nastroju…
…bo świetlice to nie tylko budynki, to miejsca tworzone przez ludzi, a Uniwersytet Trzeciego Wieku w Gminie Rudna to nie tylko zajęcia dla seniorów, to grupa przyjaźnie nastawionych do siebie ludzi, których życie jest bogatsze o dobre relacje.