Ostatnio, śnieg padał zimą w Polsce coraz rzadziej, ale w tym roku nadrabia zaległości. Takie dni wykorzystuje polkowiczanin Jarosław Choroś, którego pasją jest tworzenie rzeźb ze śniegu.
Pan Jarosław jest górnikiem. Jak mówi jego córka, zawsze lubił majsterkować czy budować. Polkowiczanin nie boi się zmarznąć. Praktykuje też morsowanie, więc mróz mu nie straszny. Nad jedną rzeźbą potrafi spędzić kilka godzin. Czasem pomaga mu żona – Agnieszka. W tym roku, wykorzystali pierwsze białe dni, by stworzyć śnieżne rzeźby na terenie własnego ogródka działkowego.
Pracę nad rzeźbami zaczął osiem lat temu, gdy jego miłosna para bałwanów w polkowickim rynku zaczęła zwracać uwagę innych i stała się lubiana, i podziwiana – opowiada Pani Monika – córka pana Jarosława. Niestety, gdy śnieg powoli topnieje, to znikają także cudowne rzeźby, ale wspomnienia zostają. Pozostaje czekać do kolejnej śniegowej zabawy, aż tata zaskoczy nas innymi figurami – dodaje Monika Choroś.
Zima wróciła i mamy nadzieję, że pojawią się nowe rzeźby. Pana Jarosława oficjalnie zaliczamy do grona pozytywnie zakręconych polkowiczan.