Miedź Legnica zremisowała 2:2 z Zagłębiem Sosnowiec we wczorajszym meczu 31. kolejki Ekstraklasy. Mecz był udany dla najlepszych strzelców obu drużyn: Petteriego Forsella i Vamary Sanogo, którzy zdobyli po dwie bramki. Na trybunach było prawie 4,5 tysiąca kibiców.
Legniczanie walczą o utrzymanie pozycji, a w tym sezonie ekipa miała w zawodnikach ze Śląska bardzo twardy orzech do zgryzienia. Podczas wczorajszego meczu wydawało się jednak, że przechylą szalę szans na swoją korzyść. Dominowali na boisku dość długo, ale nie na tyle, aby wygrać starcie. Wśród miedziowych zagrał po raz pierwszy pozyskany kilka tygodni temu Sosłan Dzanajew. Pierwsza połowa zakończyła się 2-bramkową przewagą legniczan.
Sosnowiczanie już po przerwie zagrali ofensywniej. W 60 minucie sędzia Paweł Raczkowski podyktował rzut karny dla Miedzi, ale ku zdziwieniu legnickich kibiców po analizie VAR wycofał się z tej decyzji, a przy piłce ustawionej na 11 metrze czekał już Petteri Forsell.
Byłby niemal na sto procent trzeci i przesądzający gol naszych piłkarzy, ale nie było szans na ten strzał. Zagłębiowi jakby odzyskali wiatr w żagle i już do końca spotkania rozgrywanego w Legnicy ostro walczyli o każdą minutę przy piłce. Ostatecznie pojawił się wynik końcowy 2:2.
Miedź Legnica grała w składzie: Dżanajew-Pikk (88. Żyro), Osyra, Monteiro, Miljković (86. Bartczak), Augustyniak, Santana, Fernandez, Ojamaa, Camara (74. Piasecki), Forsell. Pojutrze legnicką Miedź czeka spotkanie z gdyńską Arką.
FOT: Zagłębie Sosnowiec / Facebook