Nie ma co ukrywać, że spotkania z mistrzem kraju wywołują gorącą temperaturę. #PrzedMeczem z Legią Warszawa, w szeregach Zagłębia słychać bojowe nastroje. Jesteśmy #BliżejSportu, więc sprawdzamy, jak wygląda sytuacja w zespole Martina Seveli.
Słowak na przedmeczowej konferencji aż trzy razy mówił o mentalności.
Musimy mieć mentalność zwycięzców i z takim nastawieniem przystępować do każdego spotkania. Wówczas jesteśmy w stanie pokonać każdego w PKO Ekstraklasie. – w takim, zagrzewającym do walki, tonie wypowiadał szkoleniowiec Zagłębia.
„Miedziowi ”, mimo dobrego początku w ostatnim meczu w Zabrzu, nie zdołali wygrać trzeciego ligowego meczu z rzędu. Teraz powrót na zwycięską ścieżkę będzie trudny, choć historia pokazuje, że nie niemożliwy. Legia na wiosnę wygrała 5 z 7 ligowych spotkań, a punkty mistrzom Polski odebrały jedynie Podbeskidzie (0:1) i Jagiellonia (1:1). „Legioniści ” odpadli jednak z pucharu Polski – podobnie jak Zagłębie – więc nie są zespołem nie do pokonania.
W pierwszej rundzie między tymi zespołami lepsza okazała się być Legia. Dwie bramki super-snajpera Tomasa Pekharta dały warszawianom zwycięstwo. Na nic zdała się bramka Filipa Starzyńskiego z rzutu karnego.
Popularny Figo na wiosnę jest w dużo lepszej dyspozycji, niż jesienią. Jak spisze się tym razem? Od jego postawy zależeć będzie bardzo wiele. Kibice Miedziowych z pewnością przywołują myślami poprzednie ligowe starcie między KGHM-em, a Legią na Stadionie przy ul. Marii Skłodowskiej-Curie.
20 grudnia 2019 roku, mimo tego że Legia prowadziła 1:0 po golu Jarosława Niezgody, zwyciężyli gospodarze. Trzy punkty Zagłębiu dały wówczas bramki Bartosza Białka i Damjana Bohara – obu w klubie z Lubina już nie ma.
Do Zagłębia Miedziowego przyjedzie dwójka, która doskonale Lubin pamięta. Mowa tu o Bartoszu Sliszu i trenerze Czesławie Michniewiczu. Pierwszy to właśnie w Lubinie wypromował swoje nazwisko i trafił za duże pieniądze do Legii. Drugi zaś w 2007 roku dał Miedziowym ostatnie mistrzostwo Polski.
Faworytem niedzielnego meczu z pewnością jest warszawska Legia. Zagłębie nie powiedziało jednak ostatniego słowa.
Filip Macuda foto: TT Zagłębie