Polkowiccy policjanci wracając wczoraj w późnych godzinach popołudniowych ze służby przez teren gminy Chojnów, zauważyli podejrzany samochód, w którym ukrywał się poszukiwany mieszkaniec Chocianowa. Mężczyzna chciał się wymigać od odpowiedzialności za wcześniej popełnione przestępstwo. Poszukiwany trafił do celi w Legnicy, a stamtąd zostanie przeniesiony do wrocławskiego więzienia.
Wczoraj, polkowiccy mundurowi, przejeżdżając przez Czernikowice w gminie Chojnów zauważyli podejrzanego mercedesa zaparkowanego na jednej z dróg leśnych. Policjanci byli po godzinach służby i poza terenem powiatu polkowickiego, jednak zdecydowali się sprawdzić pojazd. – Wewnątrz funkcjonariusze zauważyli mężczyznę ze zranioną dłonią. 33-latek próbował wmówić policjantom, że jadąc do Lubina zepsuł mu się samochód i nie udało mu się go naprawić, co jest przyczyną krwawienia z ręki, a co więcej utrzymywał, że czeka w tym miejscu już od trzech dni na znajomego, który ma przyjechać lawetą – informuje Przemysław Rybikowski, oficer prasowy KPP w Polkowicach – Nasi policjanci nie dali wiary pokrętnym tłumaczeniom mieszkańca Chocianowa i na miejsce za pośrednictwem Dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Legnicy poprosili o przybycie miejscowego patrolu – dodaje rzecznik polkowickiej komendy.
Policjanci z Chojnowa sprawdzili podejrzanego w policyjnym systemie informatycznym. Jak się później okazało, 33-latek był poszukiwany do odbycia kary 148 dni pozbawienia wolności za przestępstwo znęcania się psychicznego i fizycznego nad osobą najbliższą – Poszukiwany mieszkaniec Chocianowa choć nie doczekał się lawety, to jednak, że z pomocą innego środka transportu dotarł w końcu do miejsca, w którym powinien znajdować się od dawna. 33-latek po nocy spędzonej z policyjnej celi, trafi dziś do Zakładu Karnego nr 1 we Wrocławiu, gdzie rozpocznie odbywanie zasądzonej kary – zakończył oficer prasowy KPP w Polkowicach.