Policjant z Lubina, podkom. Tomasz Górka uratował życie kierowcy, który zasłabł w trakcie jazdy. Funkcjonariusz jechał na nocną zmianę i zauważył auto stojące na środku jezdni, przy którym stało dwóch zdenerwowanych mężczyzn. Drzwi były otwarte, a na ulicy leżał kierowca. Policjant natychmiast rozpoczął resuscytację krążeniowo-oddechową. Po kilku minutach przyjechali medycy i przez ok. 40 min. wspólnie kontynuowali reanimację. Kiedy mężczyźnie wrócił oddech, przewieziono go do legnickiego szpitala.
Do zdarzenia doszło 2 stycznia br. Podkomisarz Tomasz Górka – kierownik Ogniwa Patrolowego i Wywiadowczego, jechał na służbę, na nocną zmianę. Na jednej z ulic Legnicy zobaczył zaparkowany na środku drogi pojazd, przy którym stało dwóch mocno zestresowanych mężczyzn. Funkcjonariusz postanowił zatrzymać się i sprawdzić, co się stało. Kiedy podjechał bliżej zauważył, że drzwi od strony kierowcy są otwarte, a na ulicy leży mężczyzna.
Funkcjonariusz natychmiast zabezpieczył miejsce zdarzenia. Okazało się, że wszyscy mężczyźni jechali tym autem, a w pewnym momencie kierowca nagle zasłabł, zatrzymał pojazd, otworzył drzwi i upadł na ulicę. Mundurowy niezwłocznie podbiegł do poszkodowanego, oceniając jego stan. Od razu stwierdził, że ma zatrzymane funkcje życiowe – brak oddechu i tętna. Policjant natychmiast rozpoczął reanimację. Po kilku minutach na miejsce dojechał zespół pogotowia ratunkowego i wówczas około 40 minut trwała wspólna walka o życie tego mężczyzny – relacjonuje oficer prasowy KPP w Lubinie, asp. szt. Sylwia Serafin – Pomimo tego, że reanimacja trwała długo i działania ratunkowe nie dawały pozytywnych rezultatów, ani policjant ani medycy nie poddawali się, walczyli aż do momentu, kiedy u poszkodowanego zauważyli powrót funkcji życiowych. Wrócił mu oddech. Szybko został przetransportowany do legnickiego szpitala – dodaje rzeczniczka lubińskiej komendy.