Lubiński policjant błyskawicznie i prawidłowo zareagował na sytuację zagrożenia zdrowia i życia seniora. Inni jego koledzy musieli stanowczo interweniować wobec agresywnego mężczyzny odbierającego spokój własnej rodzinie.
- Posterunkowy Piotr Jodłowski pełniący na co dzień służbę w Referacie Interwencyjnym Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Lubinie dał dowód tego, że empatia to jedna z cech jakie wyróżniają policjantów. Funkcjonariusz będąc na dniu wolnym od służby, robiąc zakupy w jednym z marketów w Wołowie, zauważył jak starszy mężczyzna osuwa się na ziemie. Piotr zadziałał instynktownie. Udrożnił drogi oddechowe pokrzywdzonego widząc, że ten się dławi, ułożył go w pozycji bezpiecznej, a następnie ustalił przyczynę zasłabnięcia. Okazało się, że senior choruje między innymi na cukrzycę i to właśnie stan hipoglikemii doprowadził do jego osunięcia się. Doświadczony policjant podał mężczyźnie napój z dużą zawartością syropu glukozowo-fruktozowego i monitorował jego stan do czasu przyjazdu karetki pogotowia. Pokrzywdzony mógł mówić o wielkim szczęściu, ponieważ nie dość. że trafił na świetnego policjanta, to posterunkowy Piotr Jodłowski posiada również tytuł ratownika, czym też mocno się interesuje i stale rozwija swoje umiejętności w tym zakresie. Niedocukrzenie może być bardzo groźne dla zdrowia i życia.
Małe stężenie glukozy zaburza pracę mózgu, co przekłada się na funkcjonowanie całego organizmu. Ciężka hipoglikemia może prowadzić do śpiączki hipoglikemicznej. Taka sytuacja może prowadzić do trwałych następstw neurologicznych i do zgonu. Osoby zataczające się lub upadające wcale nie muszą być nietrzeźwe. Nie pozostawajmy biernymi obserwatorami w takich sytuacjach. Gdy komuś dzieje się krzywda należy powiadomić o tym służby dzwoniąc na numer 112.
- Wieczorem 44-letni mieszkaniec Lubina próbował się bawić w chowanego z policjantami, po tym jak domownicy zadzwonili, że pijany wszczyna awantury. Mężczyzna słysząc, że do mieszkania wchodzą policjanci Wydziału Prewencji starał się schować na łóżku jednej z córek, nakrywając się pościelą i dziecięcymi zabawkami. Kiedy jego kryjówka została odkryta, agresor rzucił się na interweniujących mundurowych kopiąc ich i wyzywając słowami wulgarnymi. Szybko jednak jego zapędy zostały ostudzone i noc spędził już nie w swoim domowym łóżku, a w policyjnej celi. Podczas czynności służbowych lubinianin nie wykonywał poleceń funkcjonariuszy, rzucał inwektywami i stale był agresywny. Jego lista przewinień była dość spora, bo jak się okazało, nie był to już jego pierwszy taki wybryk w domowym zaciszu. Wobec mężczyzny toczy się bowiem postępowanie o przestępstwo znęcania się nad rodziną, w trakcie którego Prokurator zastosował wobec niego środki zapobiegawcze w postaci m.in. zakazu kontaktowania się i zbliżania do rodziny na odległość nie mniejszą jak 50 metrów. Podejrzany miał za nic postanowienie prokuratorskie i wykorzystał fakt, iż jedna z córek zapomniała przekręcić zamek w drzwiach, w ten sposób wszedł do mieszkania swojej rodziny. Krewki lubinian po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty m.in. naruszenia nietykalności cielesnej policjantów i ich znieważenia za co może grozić kara do 3 lat pozbawienia wolności. W tej sprawie również sporządzone zostanie wystąpienie o zmianę środków zapobiegawczych na surowsze, czyli np. areszt. Policjanci w trakcie interwencji nie odnieśli obrażeń radząc sobie z agresją napastnika. Dzięki ich postawie pokrzywdzona rodzina spędziła spokojną noc.
Poprzez: dolnoslaska.policja.gov.pl