Dzięki opanowaniu i błyskawicznie podjętej decyzji policjanci Komendy Powiatowej Policji w Głogowie uratowali życie mężczyzny, który stracił przytomność, a następnie doszło do zatrzymania akcji serca.
Dyżurny głogowskiej komendy odebrał zgłoszenie z treści, którego wynikało, że w jednym z mieszkań na osiedlu Hutnik w Głogowie, mężczyzna stracił przytomność. Faktem jest, że ze zgłoszenia nie wynikało, aby sytuacja była poważna, jednak przezorność i intuicja dyżurnego podpowiedziała, aby na miejsce niezwłocznie zadysponować patrol Policji. Pod wskazany w zgłoszeniu adres udali się policjanci Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego.
Kiedy już mundurowi przyjechali na miejsce w jednym z pomieszczeń zastali 30-latka, który nie reagował na bodźce zewnętrzne. Dość szybko policjanci potwierdzili, że mężczyzna nie oddycha. Doświadczeni mundurowi doskonale zdają sobie sprawę, że w takich sytuacjach liczy się każda sekunda. W związku z tym w mgnieniu oka podjęli resuscytacje krążeniowo-oddechową. Po chwili na miejsce przyjechał Zespół Ratownictwa Medycznego, którego ratownicy medyczni udzielili kwalifikowanej pomocy medycznej poszkodowanemu mężczyźnie.
Z całą pewnością dzięki szybko podjętych czynnościom i profesjonalnej pomocy głogowskich policjantów, kolejne życie zostało uratowane. 30-latek odzyskał funkcje życiowe, a następnie trafił w ręce wykwalifikowanego personelu szpitala. St. post. Paulina Gil i mł. asp. Krzysztof Unuczek, na co dzień pełnią służbę w Ogniwie Patrolowo- Interwencyjnym Komendy Powiatowej Policji w Głogowie. Ich profesjonalna postawa, która doprowadziła do uratowania życia człowiekowi, zasługuje na szczególne uznanie.
Głogowscy policjanci zatrzymali 31-letniego awanturnika, który demolował mieszkanie i groził swojej matce.
Dyżurny głogowskiej komendy odebrał zgłoszenie, z którego wynikało, że w jednym z mieszkań na osiedlu Piastów Śląskich ma miejsce awantura domowa. Pilnie skierowani na miejsce policjanci z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego głogowskiej komendy już pod klatką zastali kobietę, która oświadczyła, że uciekła z mieszkania. Jak ustalili policjanci, 31-letni syn kobiety miał zachowywać się agresywnie. Mężczyzna demolował mieszkanie, niszczył i wyrzucał przedmioty z mieszkania, obrażał kobietę, a nawet jej groził. Następnie mężczyzna zamknął się w mieszkaniu.
Pod wskazany adres przyjechali także policjanci z Zespołu Wywiadowczego. Chwilę później, sąsiedzi kobiety zgłosili policjantom, że czują dym wydobywający się z okna mieszkania, w którym znajdował się awanturnik. Dyżurny zadysponował na miejsce straż pożarną, jednakże zapach spalenizny był już wyczuwalny na klatce schodowej. Policjanci nie tracąc czasu, podjęli decyzję o siłowym wejściu do mieszkania. W mieszkaniu zastali 31-latka trzymającego nóż. Dzięki zdecydowanym i profesjonalnym działaniom policjantów, mężczyzna szybko został obezwładniony i zatrzymany. Policjanci ugasili także palącą się gazetę i plastikowy blat. 31-latek usłyszy zarzut kierowania gróźb karalnych oraz umyślnego uszkodzenia mienia, a za popełnione czyny odpowie przed sądem.
Poprzez: dolnoslaska.policja.gov.pl