Jeden z wieczorów wigilijnych w Ścinawie mógł skończyć się tragedią. Dwoje dzieci w wieku 6 i 10 lat wchodziło na parapet okna na pierwszym piętrze. Ich ojciec, zamiast się nimi opiekować, ledwo trzymał się na nogach. Mężczyzna w wydychanym powietrzu miał aż 4,5 promila alkoholu. 34-latek trafił do policyjnej celi. Grozi mu nawet 5 lat więzienia.
W wigilię, w godzinach popołudniowych, w Ścinawie dwoje dzieci w wieku 6 i 10 lat wchodziło na parapet okna na pierwszym piętrze budynku wielorodzinnego.
Lubińscy policjanci w tej sprawie zatrzymali 34-letniego mężczyznę, który jak się okazało sprawował opiekę nad nimi kompletnie pijany, wydmuchując niemal 4,5 promila! W domu oprócz wspomnianej dwójki, było jeszcze dwoje małych dzieci w wieku 5 i 3 lat. Zatrzymany trafił na święta do celi a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut narażenia dzieci na utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu za co grozi mu do 5 lat więzienia – mówi st. asp. Krzysztof Pawlik, zastępca oficera prasowego KPP w Lubinie.
O zdarzeniu powiadomiono Sąd Rodzinny a dzieci trafiły pod opiekę swojej babci.