Zaczęło się od nietypowej sytuacji. Polkowiccy policjanci w trakcie patrolu w miniony wtorek patrolu zauważyli mężczyznę zamiatającego szkło. Na pierwszy rzut oka zdawało się, że znajdujący się przy ul. Chocianowskiej przystanek autobusowy stał się obiektem agresji wandali.
Szybko okazało się, że wiata przystankowa nie została umyślnie zdewastowana. Na drodze do miejsca, gdzie codziennie stają autobusy widoczne były świeże ślady hamowania pojazdu. Sprawcą zdarzenia był zastany na miejscu obywatel Nigerii. Przez nieuwagę zjechał prowadzonym przez siebie pojazdem na przeciwległy pas ruchu i wbił się w przystanek. Obyło się bez tragicznych skutków, bo nikogo wtedy nie było na drodze rozpędzonego samochodu.
Kierowca podczas rozmowy tłumaczył funkcjonariuszom, że tylko na chwilę musiał się schylić po przedmiot, który upadł mu w trakcie jazdy, a kiedy ponownie wrócił do prawidłowej postawy za kierownicą, było już za późno. Przebadany przez policjantów kierowca był trzeźwy. Jak na miejscu ustalili funkcjonariusze, mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania. Całe zdarzenie na szczęście nie skończyło się tragicznie, choć znając tego typu przypadki, mogło być zupełnie inaczej. Chwilę po podjęciu czynności przez policjantów, w zatoczkę podjechał autobus, z którego wysiedli uczniowie.
Policjanci zgodnie z obowiązującymi przepisami za popełnienie wykroczeń braku uprawnień do kierowania oraz niezachowania ostrożności podczas kierowania pojazdem nałożyli na obywatela Nigerii mandat w wysokości 700 zł. Sprawca może się też spodziewać rachunku za naprawę zdemolowanej przez niego wiaty przystankowej.
Policjanci nieustannie apelują do kierowców o rozwagę i zdrowy rozsądek, jednocześnie pokazując w tego typu informacjach, jakie mogą być skutki chwilowej nieuwagi podczas jazdy samochodem.
Poprzez: KPP Polkowice
Niech więcej wpuszczają do na tych emigrantów. Bez ptaka do auta to trzeba mieć chyba coś nie tak z głową. Powinni go porządnie ukarać. Ciekawe co by zrobili jak by na przystanku stali ludzie albo dzieci i doszło by do katastrofy. Schylił się po przedmiot kurwa jak to brzmi. Jak się jedzie to ręce się na kierownicy trzyma a nie sięga po przedmioty.
*bez prawka