„Urodzenie się dziecka z zespołem Downa jest naturalnym zjawiskiem zmienności biologicznej człowieka. Nie jest temu winien ani tata ani mama.” – tłumaczył już dawno prof. Lejeune.
Nie można w zasadzie przewidzieć czy i komu urodzi się dziecko odmienne. Nie można zapobiec wystąpieniu nierozdzielenia się chromosomów 21. w komórce matczynej lub ojcowskiej, które zazwyczaj prowadzi do wykształcenia się fenotypu zespołu Downa.
Cytogenetyk Gabi Lederer, narysowała piękną historyjkę o zachowaniu się chromosomów w cyklu komórkowym. Chromosomy porównała do maluchów, które nie chciały przerwać wspólnej zabawy i trzymając się za rączki nieroztropnie wskoczyły razem do komórki potomnej. Ta historyjka świetnie nadaje się do opowiedzenia, dzieciom, zwłaszcza tym, którym trzeba wyjaśnić, dlaczego o siostrzyczce czy braciszku mówi się, że jest z zespołem Downa, że ma trisomię 21. chromosomu.
„Są oni pełnoprawnymi i wartościowymi członkami społeczności. Nadal jednak funkcjonuje wiele krzywdzących stereotypów na temat tej choroby, dlatego istnieje potrzeba ciągłego edukowania” – przekonuje Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów osób z zespołem Downa „Bardziej Kochani”.
W tym roku Światowy Dzień Zespołu Downa obchodzony jest w ramach ogólnopolskiej kampanii społeczno-edukacyjnej pokazującej, że osoby z zespołem Downa mają takie same pragnienia i potrzeby jak osoby pełnosprawne – oczekują miłości, uwagi, szacunku i akceptacji.