Policjanci z Lubina zatrzymali 34-latka, podejrzanego o kradzież biżuterii należącej do jego babci. Jak ustalili funkcjonariusze, mężczyzna najpierw z mieszkania dziadków zabrał klucze, aby kilka dni później za ich pomocą wejść do mieszkania pod ich nieobecność i ukraść dwa pierścionki o łącznej wartości 3 tysięcy złotych. Jeden z nich mundurowi odzyskali. Sprawca trafił do policyjnej celi i teraz odpowie przed sądem za czyn w warunkach recydywy. Grozi mu nawet 15 lat więzienia.
Lubińscy policjanci otrzymali zgłoszenie od 76-letniej kobiety, o tym że z jej mieszkania zginęła biżuteria, a odpowiedzialnym za ten czyn może być jej wnuk.
Po przyjęciu zawiadomienia przez śledczych, patrol prewencji zauważył podejrzanego na jednym z osiedli w Lubinie. Mężczyzna na widok policjantów zachowywał się nerwowo i próbował uciec. Po krótkim pościgu został zatrzymany. Był nietrzeźwy. Trafił do policyjnej celi. Funkcjonariusze ustalili, że 34-latek kilka dni wcześniej będąc u dziadków, zabrał z ich mieszkania klucze. Za ich pomocą, pod nieobecność babci i dziadka, ukradł biżuterię o łącznej wartości trzech tysięcy złotych. Z uwagi na to, że mężczyzna ten był już znany stróżom prawa z wcześniejszych interwencji, policjanci sprawdzili miejscowe lombardy i w jednym z nich ujawnili skradziony pierścionek, zastawiony na nazwisko wnuczka 76-latki. Mundurowi go odzyskali i przekazali właścicielce – relacjonuje oficer prasowy KPP w Lubinie, asp. szt. Sylwia Serafin.

Lubinianin usłyszał już zarzut kradzieży z włamaniem. Teraz odpowie przed sądem. W związku z tym, że przestępstwa dopuścił się w warunkach tzw. recydywy, więc może mu teraz grozić kara nawet do 15 lat więzienia.