Policjantka z Lubina będąc w markecie przed służbą, usłyszała zamieszanie i krzyk ekspedientki, że ze sklepu ucieka złodziej. Funkcjonariuszka rozpoznała mężczyznę poszukiwanego listem gończym. 25-latek opuścił sklep, ale zatrzymał go patrol prewencji, a skradziony towar wrócił na półki. Lubinianin trafił już do zakładu karnego, gdzie spędzi kilka najbliższych miesięcy.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 17 kwietnia rano. Jedna z policjantek wydziału dochodzeniowo-śledczego lubińskiej komendy, będąc przed służbą, podczas robienia zakupów w jednym z marketów na terenie miasta, usłyszała krzyk ekspedientki i zobaczyła uciekającego w stronę drzwi mężczyznę.
Policjantka w ostatniej chwili zauważyła sprawcę, rozpoznając w nim osobę poszukiwaną listem gończym. Nie wahając się ani chwili ruszyła za podejrzanym, informując oficera dyżurnego o zaistniej sytuacji. Sprawca będąc już poza sklepem, poczuł się na tyle pewnie, że uniknie konsekwencji prawnej, że zwolnił kroku. Nie spodziewał się idącej za nim cały czas funkcjonariuszki, informującej dyżurnego o swoim położeniu. Dzięki temu, wysłany przez policjanta patrol prewencji, zatrzymał 25-latka. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że przypuszczenia śledczej sprawdziły się. Lubinianin był poszukiwany listem gończym wydanym przez Sąd Rejonowy w Lubinie do odbycia kary 7 miesięcy pozbawienia wolności – relacjonuje asp. szt. Sylwia Serafin, oficer prasowy KPP w Lubinie.
Zatrzymany mężczyzna nie krył zdziwienia, że został rozpoznany, ale nie stawiał oporu. Został przekonwojowany do zakładu karnego, w którym spędzi kilka najbliższych miesięcy.