Kilka dni temu na terenie gminy Lubin doszło do niecodziennego zdarzenia. Tym samym samochodem przemieszczało się dwóch pijanych kierowców. Jeden wjechał do rowu, a drugi z niego wyjechał. Obaj zostali zatrzymani i będą odpowiadać za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Teraz grozi im do 2 lat więzienia.
Policjanci z Lubina otrzymali zgłoszenie o zdarzeniu drogowym w jednej z miejscowości na terenie gminy Lubin. Jak wynikało z relacji świadka, prawdopodobnie pijany kierowca forda wjechał do rowu. Na miejscu mundurowi zauważyli auto, które było holowane przez ciągnik. Za kierownicą siedział 42-latek, od którego czuć było silną woń alkoholu. Badanie alkomatem wskazało, że mężczyzna ma w swoim organizmie 1,4 promila. Na miejscu pasażera siedział 39-letni lubinianin.
Obaj mężczyźni twierdzili, że to 42-latek jadąc w kierunku Lubina, stracił panowanie nad pojazdem z uwagi na panujące warunki atmosferyczne i wjechał do rowu. Następnie udało im się poprosić o pomoc przejeżdżającego tą drogą kierowcę ciągnika o wyciągnięcie auta. Funkcjonariusze jednak mając dokładny opis sytuacji i rysopis sprawcy zdarzania podany przez zgłaszającego, nie dali wiary tej opowieści, gdyż z ich wiedzy wynikało, że sprawcą kolizji był 39-letni lubinianin, u którego badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało 1,5 promila. Po tym jak już wyrządził szkodę, jego starszy i o drobinę mniej pijany kolega, postanowił mu pomóc i na holu ciągnika wyjechał z rowu. Obaj poniosą teraz konsekwencje prawne swojego zachowania. – mówi asp. szt. Sylwia Serafin, oficer prasowy KPP w Lubinie.
Obaj mężczyźni zostali zatrzymani i stracili swoje uprawnienia do kierowania pojazdami. Przyznali się do winy. Za przestępstwo jazdy pod wpływem alkoholu grozi im do 2 lat więzienia.