Inicjatywa tzw. „lodówek społecznych” zyskuje coraz większy zasięg. Dzieje się tak, bo ta metoda pozwala z jednej strony zachować anonimowość darczyńcom i beneficjentom, a z drugiej strony jest niezwykle praktycznym rozwiązaniem. Tak też od bieżącego miesiąca dzieje się w Polkowicach, gdzie właśnie uruchomiono pierwszą w mieście „lodówkę społeczną”.
Lodówka ma spore rozmiary i jest posadowiona w widocznym miejscu. Dzięki inicjatywie grupy wolontariuszy stanęła w pobliżu sklepu osiedlowego przy ul. Hubala. Po raz pierwszy lodówka wypełniła licznie zebranych polkowiczan, którzy przyszli z wcześniej przygotowaną żywnością. Były tam m. in. konserwy, makaron i napoje, czyli rzeczy o długiej przydatności do spożycia i oczywiście fabrycznie zamknięte.
Już od pierwszej chwili, kiedy ogłosiliśmy na Facebooku, że takie miejsce ma powstać, mnóstwo ludzi zgłosiło, że chętnie pomoże w jej zapełnieniu. Jednak ta inicjatywa nie doszłaby do skutku, gdyby nie grupa wolontariuszy, które takie lodówki zainstalowało już w Legnicy i innych miastach. To właśnie dzięki współpracy z nimi udało się tego dokonać – mówi właścicielka sklepu przy ul. Hubala, gdzie ustawiono polkowicką „lodówkę społeczną”.
Każdy, kto ma nadmiar żywności w swojej lodówce, może ją przynieść do „lodówki społecznej” dostępnej całą dobę. Pozostawiana w niej żywność nie może być przeterminowana. Z kolei ci, którzy z różnych przyczyn nie mogą sobie pozwolić na kupno wystarczającej ilości pożywienia, mogą w każdej chwili zabrać ze sobą coś z lodówki.
Bardzo się cieszę, że tak szybko i tak sprawnie zaledwie kilku osobom udało się przeprowadzić tę wspaniałą akcję. Ta oddolna inicjatywa, nie inspirowana przez żadną instytucję, jest najlepszym dowodem na to, jak mieszkańcy Polkowic potrafią się zorganizować, aby pomagać innym. Dzielmy się dobrocią, dzielmy się żywnością. Teraz jest na to dobre miejsce – zachęcał podczas uruchomienia polkowickiej „lodówki społecznej” burmistrz Łukasz Puźniecki, który także przyniósł do niej kilka produktów.