Komisja Europejska 3 czerwca przyjęła szósty pakiet sankcji wobec Rosji i Białorusi. Według KE sankcje są jednym z najbardziej widocznych, bezpośrednich i zdecydowanych sposobów reakcji UE na brutalny i niczym niesprowokowany atak Rosji na Ukrainę, w tym systematyczną przemoc i akty okrucieństwa wobec ludności cywilnej. W ramach pakietu nałożono również dalsze sankcje na Białoruś, biorąc pod uwagę jej zaangażowanie w tę agresję.
Szósty pakiet zawiera całkowity zakaz importu wszelkiego rodzaju ropy naftowej i produktów naftowych transportowanych z Rosji drogą morską. Obejmuje to 90 proc. obecnego unijnego importu ropy naftowej z Rosji. Jak zaznacza KE zakaz podlega pewnym okresom przejściowym, aby umożliwić sektorowi i rynkom światowym dostosowanie się. Tymczasowo wyłączono z niego ropę naftową transportowaną rurociągami, aby zapewnić stopniowe wycofywanie rosyjskiej ropy naftowej w sposób uporządkowany. Umożliwi to UE i jej partnerom zabezpieczenie alternatywnych dostaw i zminimalizuje wpływ na światowe ceny ropy naftowej.
Jeśli chodzi o ograniczenia eksportowe, pakiet obejmuje ograniczenia dotyczące chemikaliów, które mogłyby być wykorzystywane do produkcji broni chemicznej.
Poza wprowadzeniem sankcji UE wyraźnie stwierdziła, że zmniejszenie naszej zależności od importu energii z Rosji jest pilną koniecznością.
– Komisja Europejska jest gotowa do wprowadzenia dodatkowych sankcji w zależności od rozwoju rosyjskiej agresji na Ukrainę. Państwa członkowskie są odpowiedzialne za wdrożenie sankcji. Aby zapewnić jak najskuteczniejszą i spójną realizację sześciu przyjętych pakietów, Komisja intensyfikuje działania informacyjne skierowane do zainteresowanych stron i organów w celu zapewnienia wytycznych oraz wymiany informacji i najlepszych praktyk – informuje Biuro Prasowe Komisji Europejskiej.