41-letnia kładka nad śródmiejskim odcinkiem drogi krajowej nr 3 w Lubinie doczekała się prac, których celem jest… jej częściowe rozebranie. Po tym, jak w połowie kwietnia br., zawaliła się niemal na oczach ludzi i na jadących pod nią kierowców, pod koniec października, dolnośląski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad rozpoczął działania budowlane.
Prace będą polegać na rozbiórce fragmentu kładki, który opadł. Ponadto wejście na kładkę zostanie ogrodzone, a cała płyta kładki zostanie zabezpieczona specjalistyczną siatką. Jak informuje rzeczniczka prasowa dolnośląskiego oddziału GDDKiA Magdalena Szumiata, utrudnienia dla kierowców potrwają do początku przyszłego tygodnia. Wyłączony z ruchu jest skrajny pas przy filarze od strony wjazdu z Legnicy. Okresowo mogą być też blokowane pozostałe pasy tej bardzo ruchliwej miejskiej arterii.
Wykonawcy uspokajają, że wyłączenia mają być krótkotrwałe i w zasadzie tylko w porze nocnej. Prace – za ponad 312 tys. zł – prowadzi Zakład Inżynierii Lądowo-Wodnej „JAZ” z Kunic, wybrana w przetargu przez GDDKiA. Nie ma natomiast jeszcze ostatecznej decyzji co do losu całego obiektu, który zbudowany ponad 40 lat temu od dłuższego czasu „dopominał się” przynajmniej o kapitalny remont.
Lubinianie ponad pół roku czekali na to, by „ktoś… coś…” postanowił w sprawie przejścia dla pieszych. Kładka nad aleją Komisji Edukacji Narodowej znacznie skracała i czyniła bezpieczną drogę pokonywaną przez mieszkańców w kierunku centrum Lubina lub idących do swoich mieszkań.
Można się spodziewać, że przed zimą nie rozpoczną się inne roboty, które miałyby na celu przywrócenie dostępności kładki. „Plomba” w starej kładce lub nowa kładka powstanie najwcześniej w rok, po tym, jak się zawaliła dotychczasowa budowla. Mieszkańcy Lubina już kilka miesięcy temu wyrażali zniecierpliwienie brakiem rozwiązania problemu, a teraz pytają się czy kładka będzie łatana czy budowana na nowo? Jaka jest Państwa opinia w tej sprawie?