Chrobry Głogów zremisował w Kielcach z miejscową Koroną 2:2. Bramkę na wagę remisu podopieczni Ivana Djurdjevicia zdobyli w doliczonym czasie gry. Niestety, po spotkaniu pozostał głównie niesmak – powodem decyzje arbitrów.
Obie bramki dla Korony nie powinny zostać uznane. Zanim jednak do siatki trafili gospodarze, do ataku ruszyli głogowianie. Swoje szanse na zdobycie gola mieli Robert Matrysz i Mikołaj Lebedyński.
Wynik meczu otworzyła jednak Korona. Po kwadransie gry Jacek Podgórski wykończył składną kontrę kielczan i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Szkopuł jednak w tym, że chwilę wcześniej strzelec gola dla Korony…zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym (zdjęcie). Arbiter jednak, zamiast przerwać grę i podyktować ewidentny rzut karny dla Chrobrego, pozwolił kontynuować akcję i uznał bramkę dla Korony.
W 27. minucie Mikołaj Lebedyński zachował się przytomnie pod bramką rywali i sprytnym wślizgiem wykorzystał dobre dośrodkowanie Marcela Ziemanna. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
W drugich 45 minutach scenariusz – niestety – dla Chrobrego, powtórzył się. To głogowianie próbowali zagrozić bramce Zapytowskiego, ale to Korona strzeliła gola. Znów niesłusznie uznanego. Po podaniu Emile’a Thiakane do futbolówki dopadł Grzegorz Szymusik i skierował ją do siatki. Problem w tym, że zawodnik Korony był na ewidentnym spalonym. Sędzia Wajda i jego asystent jednak nie zareagowali.
Chrobry stracił gola, a na domiar złego tuż przed końcem meczu z boiska, za drugą żółtą kartkę, wyleciał Mikołaj Lebedyński. Kiedy wydawało się, że to Korona zejdzie z boiska zwycięska, w 90. minucie meczu akcję rozpaczy przeprowadził Chrobry.
Po wrzucie piłki z autu obrona Korony popełniła całą litanię błędów, do piłki dopadł Maksymilian Banaszewski i spokojnym strzałem zapewnił gościom wyrównanie.
Ivan Djurdjević może być zadowolony z postawy swojego zespołu. Głogowianie, mimo niesprzyjających okoliczności wywieźli z Kielc remis. Kolejny mecz, także na wyjeździe, rozegrają już w najbliższą sobotę – rywalem Radomiak Radom.
Filip Macuda foto: Polsat Sport