Uchwalony przez radę powiatu lubińskiego tegoroczny budżet po stronie dochodów opiewa na 138 mln zł, ale w tej kwocie znaczącą pozycję stanowią kredyty wykraczające ponad 42 mln zł. Regionalna Izba Obrachunkowa we Wrocławiu zakwestionowała zamiar zaciągnięcia kolejnego długu, który miał sięgnąć 10 mln zł i wyznaczyła limit nowych zobowiązań na poziomie 6 mln zł.
W trakcie ostatniej sesji, jaka odbyła się w połowie marca br. konieczne było dokonanie nowelizacji wcześniejszych uchwał budżetowych dotyczących roku 2019. Okazało się bowiem, że w ramach rutynowej procedury nadzorczej wykonywanej przez Regionalną Izbę Obrachunkową stwierdzono nieścisłości w treści uchwał. Były one na tyle istotne, że kolegium RIO unieważniło wieloletnią prognozę finansową powiatu ustaloną do 2039 r. oraz zakwestionowało prawidłowość tegorocznej uchwałę budżetową.
RIO wydała ponadto negatywną opinię dotyczącą sfinansowania deficytu budżetu powiatu lubińskiego w roku 2019. „Ścięcie” maksymalnego poziomu nowego zadłużenia z planowanych 10 mln zł do 6 mln zł oznacza „wyrwę” w planach wydatków rzędu 4 mln zł. Według inspektorów RIO zaplanowana kwota przychodów w budżecie roku 2019 z tytułu wolnych środków stanowi została zawyżona o ponad 1,2 mln zł i stanowi pewnego ogniwa w budżecie powiatu.
Podobne zastrzeżenia wzbudziła kwestia wpisanego w wieloletnią prognozę obniżenia o prawie 8,5 mln zł wydatków bieżących powiatu już w 2020 r. Zarząd powiatu lubińskiego kierowany przez starostę Adama Myrdę z klubu Lubin 2006 musiałby dokonać znaczących cięć wydatków w sferze płacowej, aby tak wyśrubowane oszczędności były możliwe już za rok.
Czy 11 radnych Lubina 2006 i 10-osoba opozycja tworzona przez Prawo i Sprawiedliwość znajdą rozwiązanie tej budżetowej krzyżówki przekonamy się zapewne podczas sesji absolutoryjnej, której ustawowy termin upływa dopiero z końcem czerwca br.
I bardzo dobrze.Teraz widać jak rządzi Lubin 2006 z Raczyńskim na czele.W mieście pewnie jest tak samo i dlatego Raczyński dla kasy chce przejąć część Gminy Wiejskiej Lubin.