Gościem programu Studio FAKTY był senator RP z ramienia Platformy Obywatelskiej, a w latach 1990-2001 prezydent Wrocławia. W rozmowie, którą przeprowadził redaktor Dariusz Nowakowski nie zabrakło wątków ważnych dla stolicy Dolnego Śląska. Rozmawiamy o Śląsku Wrocław, sprawie ZOO i nie tylko. Cofamy się także do lat 90., czyli czasu prezydentury Bogdana Zdrojewskiego.
Jesteśmy we Wrocławiu, za nami to piękne miasto, więc i o Wrocławiu troszeczkę trzeba porozmawiać. Zastanawiam się, jaka jest pańska opinia. Śląsk Wrocław najprawdopodobniej spadnie z ekstraklasy. Wszystko na to wskazuje. Czy można dopatrywać się w innych po stronie miasta? Jeżeli chodzi o takie zarządzanie klubem?
Zawsze najważniejsi są piłkarze, a grali w kratkę. Krótko mówiąc, było kilku wyróżniających się zawodników, ale to za mało. Widać było wyraźnie, że forma jest dość kiepska, natomiast w zarządzaniu klubem oczywiście też popełniono błędy, bo takie, a nie inne nabytki, takie nie inne roszady, także trenerskie, zawsze powodują, że działacze też nie są w takich wypadkach bez winy.
Czy to błąd, że nie udało się sprywatyzować Śląska Wrocław?
Wielkim błędem było nie to, że się nie udało sprywatyzować, ile to, że Śląsk Wrocław stał się de facto klubem miejskim. To są kluby w Europie, w Polsce de facto najgorzej zarządzane są oczywiście wyjątki, ale to są rzadkie wyjątki. Ja uważam, że błędem było wejście miasta do zarządzania klubem, jak i również przejęcie własności, także jeżeli chodzi o większość kwestii praw.
To nie jest dobrym partnerem dla tego typu przedsięwzięć profesjonalnych. Owszem, miasto powinno pomagać. Powinno pomagać przede wszystkim biorąc na siebie ciężar odpowiedzialności za wyszkolenie młodszych piłkarzy młodzików juniorów powinno wziąć odpowiedzialność za obiekt za różne rzeczy, które pomagają klubowi, ale nie za wynagrodzenia samych piłkarzy.
Tak zastanawiałem się głębiej z czego to wynika, bo to nie jest tylko problem Wrocławiu. Wiele jest miast w Polsce, które są właścicielami klubów piłkarskich i zastanawiam się, czy to nie jest jeszcze taka pozostałość? Troszeczkę po PRL u, kiedy Wszystko było państwowe, kiedy? No też miasta samorządy powiedzmy można to przytoczyć jako jako porównanie, bo to nie występuje w zachodniej Europie tak często, tylko właśnie wschodniej i często też w takich krajach jak Bułgaria, Rumunia, tym właśnie nam podobnym.
Proszę pamiętać, że Wrocław wyszedł z tej sytuacji w 90 roku. Ja długo broniłem się przed partycypacją w rozmaitych przedsięwzięciach profesjonalnego sportu, natomiast nie broniłem się, aby pomagać krótko mówiąc samym kibicom czy tym, którzy uprawiają sport zawodowy poprzez wspomaganie, jeżeli chodzi o warunki, czyli budowa obiektów miejskich. Na przykład Hala Orbita, przystosowywanie Hali Stulecia do tego, aby mogły być tam rozgrywane mecze koszykówki, realizacja także tartanu, pomoc z Akademii Wychowania Fizycznego. Tego było bardzo, bardzo dużo, ale nigdy nie było to przekazywanie środków finansowych zawodowym sportowcom na pensje, bo były nagrody miasta za różne rzeczy. Dostawała te nagrody zarówno kadra. Nasza olimpijczyków, która wracała z medalami, jak i również stypendia, ale to jest kompletnie co innego niż wzięcie odpowiedzialności za zawodowy klub i za prowadzenie tego klubu.
Na łamach naszego portalu wypowiedział się legendarny moim zdaniem prezes z Wrocław Radosław Ratajszczak. O tym, że przekazywane są pieniądze zo do Śląska, zupełnie jego zdaniem niepotrzebne. Jego zdaniem wszystkie pieniądze zarobione przez zoo powinny być inwestowane właśnie w zoo. Jaka jest pana opinia na ten temat?
To jest już rzecz niebywała, aby przedsiębiorstwa dotowane jak na przykład MPK czy ogród zoologiczny, który ma kompletnie inny system odpowiedzialności, nie ma problemów także z publicznością, był źródłem finansowania klubu sportowego piłki nożnej. Ja uważam, że to poważny błąd. Błąd, który nie powinien mieć miejsca, nie oznacza to, że żeby nie było wątpliwości, że jestem zwolennikiem w tej chwili nagłego zerwania z klubem Śląsk Wrocław, bo to będzie oznaczało stuprocentową degradację i to nie tylko do pierwszej ligi, być może nawet do 2. Natomiast powinno się to odbywać stopniowo. Nie powinien być ten proces zbyt mocno wydłużany i na mieście w tej chwili ciąży odpowiedzialność za znalezienie właściwego partnera dla Śląska Wrocław tego czasu już zmarnowaliśmy bardzo dużo, trzeba sfinalizować te rozmowy i to finalizować w dobrej atmosferze, bo posiadanie zespołu w ekstraklasie jest pewną wartością. Natomiast posiadanie zespołu w pierwszej w Ekstraklasie przez samo miasto według mojej oceny z błędem.
Zapytam jeszcze o to zoo, bo Śląsk Wrocław i złoto są takie 2 wartości? Mam wrażenie we Wrocławiu przynajmniej dwie ważne spółki dla ludzi. Myślę, że pana prezydentura też to potwierdza i słynna historia państwa Gucwińskich. Chciałem zapytać, bo prezes Radosław Ratajszczak zarzuca brak takiej transparentności przy wyborze. Nowej, pani prezes, kiedy on był wybierany był międzynarodowy konkurs. Teraz odbyło się to zupełnie inaczej. Mam wrażenie, to jest moja osobista opinia i po rozmowach z wieloma osobami, że wybrano troszeczkę kogoś z politycznego mianowania, a przynajmniej sympatii, a nie rzeczywistego eksperta. Czy do tego zdecydowałby się pan odnieść?
Ratajszczak to jest coś, co zdarzyło się we Wrocławiu najlepszego pod każdym względem. Uważam, że jego praca jest nie tylko wybitna, znacząca, ale także odbija się niezwykle pozytywnym echem daleko poza Wrocławiem. Zbudowany nowy obiekt, również nowe podejście, oznaczało skok cywilizacyjny – jeżeli tak można powiedzieć ogrodzie zoologicznym w XXI wiek. Należą mu się podziękowania i powinien być stałym doradcą ogrodu zoologicznego, bo korzystanie z jego wiedzy jest w interesie ogrodu zoologicznego. Natomiast z jedną rzeczą się nie zgodzę, ze to są takie dwie czy trzy spółki najważniejsze dla Wrocławia. Trzeba pamiętać, że takie miasta jak Wrocław z tysiącletnią historią to jest zbiór wielu naczyń połączonych i żadna ze spółek czystego elementu nie może być lekceważona, bo będzie to jakaś pięta achillesowa. Ja uważam, że zarządzanie MPWIK, zarządzanie MPK, zarządzanie wrocławskimi nekropoliami, cmentarzami, zarządzanie gospodarką śmieciową, zarządzanie samym urzędem miejskim, który jest bardzo ważny z punktu widzenia usług dla mieszkańców, zarządzanie tymi wszystkimi wieloma elementami to jest rzecz bez wątpienia kluczowa z punktu widzenia fundamentu, na jakim Wrocław się rozwija. Do tego należy dodać politykę proekologiczną, programy związane z zielenią, układy komunikacyjne, rozbudowywane tak, aby krótko mówiąc to wszystko działało, funkcjonowało.