Gościem programu z cyklu #StudioFakty jest Andrzej Partyka – emerytowany górnik z Wałbrzycha i przewodnik w Starej Kopalni, w której byliśmy niedawno z naszym serwisem video.
Od przypomnienia jak ważny był węgiel dla polskiej gospodarki zaczęła się rozmowa, którą poprowadził Dariusz Nowakowski. W Wałbrzychu z wydobywanego tu węgla powstawało 36 produktów. Jest też przypomnienie czasów, w których w osiem lat zamknięto wałbrzyskie zagłębie węglowe, a ponad 30 tysięcy osób straciło pracę. To przyczyniło się do pozbawienia miasta i aglomeracji gospodarczej energii. Teraz Wałbrzych podnosi się oferując niepowtarzalne walory turystyki industrialnej – podkreśla Andrzej Partyka.
Praca pod ziemią była bardzo trudna, niebezpieczna, ale też wynagrodzenia i motywacje socjalne sprawiały, że zawód górnika cieszył się w czasach prosperity wałbrzyskich kopalń, szczególnym powodzeniem. Można było korzystać na przykład z tzw. „książeczki G”, gdzie wpłacano górnikom wynagrodzenie za pracę w soboty i niedziele, które wynosiło nawet 300 procent normalnego wynagrodzenia. Za te pieniądze można było kupować luksusowe i niedostępne na zwyczajnym rynku towary. Była jednak druga strona tego medalu, bo chociaż żony górników były bardzo zadowolone i nie musiały pracować, to jednak codziennie żyły w niepokoju o bezpieczeństwo swoich mężów. Praca pod ziemią w wałbrzyskich kopalniach wiązała się z olbrzymim ryzykiem ze względu na specyfikę pokładów węgla. Szczególnie dramatyczny był rok 1985… – wspomina emerytowany wałbrzyski górnik. Zobacz nasze video.
Zapraszam do Starej Kopalni, gdzie można wypić herbatę „Gorąca Barbara”, zjeść jedyne takie ciasto, jakim jest „jadalny węgiel”. Miło jest gościć u nas wszystkich przybywających do Wałbrzycha – podsumowuje rozmowę Andrzej Partyka.
Rozmawiał: Dariusz Nowakowski