Za kradzież szczególnie zuchwałą odpowie 17-letni lubinianin. Młody mężczyzna podejrzany jest o kradzież dwóch telefonów komórkowych. Na stacji kolejowej zapytał przebywającego tam mężczyznę o godzinę, a następnie wyrwał mu z rąk jego telefony o łącznej wartości 2600 złotych. Po kradzieży sprawca uciekł. 17-latek jest już w rękach policji.
Do lubińskich kryminalnych zgłosił się 44-letni mężczyzna, który poinformował policjantów, że zostały mu skradzione dwa telefony komórkowe o łącznej wartości 2600 złotych. Do tego przestępstwa doszło na stacji kolejowej. Pokrzywdzonego o godzinę zapytał dużo młodszy od niego mężczyzna. Nie podejrzewający złych intencji 44-latek wyciągnął z kieszeni telefony komórkowe, by sprawdzić godzinę. Wówczas napastnik wyrwał mu z ręki aparaty, grożąc jednocześnie pozbawieniem życia w przypadku odmowy. Po zabraniu telefonów o wartości 2600 złotych, sprawca uciekł.
Poszkodowany powiadomił o całej sytuacji policjantów. Na miejsce natychmiast skierowani zostali funkcjonariusze. Po ustaleniu okoliczności zdarzenia i rysopisu sprawcy, lubińscy kryminalni rozpoczęli poszukiwania podejrzanego. Prowadzone przez policjantów ustalenia, a także analiza zabezpieczonego monitoringu pozwoliły funkcjonariuszom znaleźć sprawcę. Młodzieniec przyznał się do zarzucanego mu czynu – informuje asp. szt. Sylwia Serafin.
Ponadto jak ustalili kryminalni, 17-latek dzień wcześniej ukradł elektronarzędzia w jednym ze sklepów na terenie miasta. Wartość skradzionych przedmiotów wyceniono na blisko 2 tysiące złotych. Dodatkowo po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że nastolatek jest poszukiwany. Został przewieziony do Policyjnej Izby Dziecka, a następnie trafi do Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego. Teraz sąd zdecyduje o jego dalszym losie.