Wojska Obrony Terytorialnej sprawdzają się w sytuacjach zagrożenia, w których stawką jest bezpieczeństwo ludzi i mienia na danym terenie. Podczas epidemii koronawirusa terytorialsi pokazali, że na ich pomoc zawsze można liczyć. Obecnie trwa nabór kandydatów do tej formacji.
Jednym z żołnierzy 16 Dolnośląskiej Brygady Obrony Terytorialnej jest polkowiczanin Piotr Walkiewicz. Wstąpił do tej formacji w lutym, podczas pierwszego naboru. Pandemia koronawirusa dotknęła naszą brygadę w trakcie formowania, mieliśmy więc prawdziwy „chrzest w boju” – wspomina Piotr Walkiewicz.
Jak dodaje, w pierwszych tygodniach walki z COVID-19 najważniejsza była szybka adaptacja żołnierzy do nowej sytuacji. Podczas odpraw z dowódcami nie można przewidzieć wszystkich wariantów sytuacyjnych – wyjaśnia polkowiczanin. I tu pojawiła się kolejna zaleta WOT. Są wśród nas młodzi ludzie zaraz po szkołach, ale są też osoby z doświadczeniem. W cywilu jestem sztygarem zmianowym w kopalni Polkowice-Sieroszowice, więc kierowanie ludźmi przy ograniczonych zasobach i pod presją czasu to mój żywioł. Wystarczyła chwila rozmowy na nowym posterunku z załogą czy to straży granicznej, strażaków czy policjantów i każdy z nas wiedział co, ma robić. Było to o tyle łatwiejsze, że w pierwszym miesiącu pandemii żołnierze WOT otrzymali wiele uprawnień do pomocy tym służbom. Obecnie trwa nabór do 16 Dolnośląskiej Brygady OT. To szansa dla tych, którzy chcą pomagać innym.
Służba Polsce, pomaganie potrzebującym to moje życie, a także przykład dla moich dzieci – wyznaje pan Piotr. Pomoc nie pośrednia, ale ta najważniejsza – bezpośrednia, lokalnie. Myślę, że to naturalna droga dla kogoś, kto wcześniej działał i działa jako wolontariusz, honorowy dawca krwi, osoba wspierająca i organizująca różnego rodzaju akcje w swoich społecznościach. Bycie terytorialsem to nieustanne zdobywanie wiedzy. To idealny start dla osób, które chcą pomagać drugiemu człowiekowi – podkreśla.
Można zdobyć doświadczenie i fachową wiedzę o formach wsparcia innych służb ratowniczych czy porządkowych naszego kraju. Poznaje się ludzi, dla których pomaganie to nie tylko praca, ale i pasja. To także kontynuacja tradycji bohaterów Polski – patronów tej formacji: mundur z flagą Polski, znak Polski Walczącej i oliwkowy beret. Co ważne, terytorialsi działają lokalnie. Są nie tylko we Wrocławiu, gdzie jest sztab, ale też m.in. w Głogowie, Lubinie, Bolesławcu i Polkowicach.
Burmistrz Łukasz Puźniecki wiedział, że działamy w regionie i w kilkanaście minut jesteśmy w stanie przybyć do Polkowic, jeśli tylko byłaby taka konieczność, po wcześniejszym uzgodnieniu z dowódcą brygady – dodaje pan Piotr. Nasza terytorialność to przede wszystkim dbanie o naszych bliskich, sąsiadów, o nasze rodziny. Stąd nasze motto: „zawsze gotowi, zawsze blisko”. Chcę podziękować moim przełożonym za powołanie mnie do tej służby. A wszystkich, którzy chcą pomagać innym, zachęcam do wstąpienia w nasze szeregi.
Wojska Obrony Terytorialnej (WOT) to – obok Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Wojsk Specjalnych i Marynarki Wojennej – piąty rodzaj Sił Zbrojnych RP, jako komplementarna część potencjału obronnego Polski. Żołnierze WOT pomagają podczas klęsk żywiołowych, a w razie wojny mają wspierać regularne wojsko na swoim terenie. Do tej formacji może wstąpić każdy pełnoletni obywatel polski w wieku 18 – 55 lat, zdrowy fizycznie i psychicznie, niekarany. Nie może też pełnić innej służby wojskowej.
Wraz ze zmianą modelu kontroli epidemii, żołnierze 16. Dolnośląskiej Brygady Obrony Terytorialnej przywracają szkolenia, które będą realizowane równolegle z działaniami przeciwkryzysowymi – informuje kpt. Renata Mycio, oficer prasowy 16 DBOT. Po ponad trzech miesiącach realizacji przez piąty rodzaj sił zbrojnych operacji pk. „Odporna Wiosna”, formacja wznawia nabór ochotników i przywraca szkolenia rotacyjne. Działalność 16 DBOT będzie ukierunkowana na zapewnienie balansu pomiędzy realizacją szkolenia, a utrzymaniem zdolności do wsparcia identyfikacji i izolacji ognisk koronawirusa.